Flagowy projekt Putina w Arktyce stracił klientów. Rosjanie nie mogą sprzedać gazu

Zakłady Arctic LNG koncernu Novatek miały dawać coraz więcej pieniędzy na wojnę Putina. Teraz są zmuszone magazynować wyprodukowany gaz, bo klienci rezygnują z zakupu. To efekt amerykańskich sankcji i nadpodaży na gazowym rynku.

Publikacja: 05.09.2024 12:59

Flagowy projekt Putina w Arktyce stracił klientów. Rosjanie nie mogą sprzedać gazu

Foto: Adobe Stock

„Financial Times” ustalił, że trzy gazowce, które w zeszłym miesiącu załadowały skroplony gaz ziemny z zakładów Arctic LNG 2 na Półwyspie Jamalskim, nie dostarczyły surowca klientom. Jeden z gazowców – Everest Energy, rozładował posiadany gaz do pływającego zbiornika magazynowego Saam FSU, zakotwiczonego w zatoce w obwodzie murmańskim w północnej Rosji. Następnie skierował się z powrotem w stronę Arctic LNG 2. Dwa inne również pozostały na wodach rosyjskich i nie dotarły do kupujących. Jeden z nich – gazowiec Pioneer, nie posiadający ubezpieczyciela i o wykazywanej fałszywej lokalizacji, w rzeczywistości cumuje przy terminalu zakładów Arctic LNG. Armatorem jest mało znana indyjska firma.

Gazowa flota cieni Kremla

Zdaniem analityków z Kpler sytuacja „uwydatnia wyzwania, przed którymi stoi Rosja, jeśli chodzi o znalezienie nabywców na objęty sankcjami LNG”.

Rosja próbowała odeprzeć sankcje, tworząc w analogii z sytuacją na rynku ropy, swoją gazową „flotę cieni”, skupując z rynku stare gazowce. Jednak w odróżnieniu od tankowców, oferta starych gazowców jest mała i łatwo wyłapać, że ktoś skupuje takie jednostki. Pod koniec sierpnia Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na gazowce z rosyjskim LNG i ich armatorów. A to zdaniem analityków i handlowców prawdopodobnie odstraszyło już i dalej będzie odstraszać potencjalnych klientów Putina.

Czytaj więcej

Tajemniczy kupcy powiązani z Rosją tworzą flotę cieni LNG

Bandera Palau nie dla Rosji

Egzotyczne państewka, w których dotąd Rosjanie rejestrowali swoją flotę cieni, przystały udzielać im zgody na pływanie pod ich banderami. Np. w następstwie ostatnich amerykańskich sankcji władze mikronezyjskiego Palau zawiesiły rejestrację statków Pioneer, Asya Energy i Everest Energy. Ich rejestracja w Rosji oznacza, że nikt oficjalnie takich jednostek u siebie w gazowych terminalach nie rozładuje.

Projekt Arctic LNG 2 miał być dla Kremla projektem kluczowym w dostarczaniu pieniędzy na rosyjską wojnę: planowana pełna produkcja miała wynieść jedną piątą całej rocznej produkcji LNG w Rosji zaplanowanej na poziomie 100 mln ton do 2030 r., czyli ponad trzykrotnie więcej niż obecnie eksportuje ten kraj. Eksport LNG zwiększa przychody ze sprzedaży energii, co wspiera rosyjską gospodarkę w czasie wojny.

Przychody Novatek ze sprzedaży węglowodorów w II kwartale tego roku wzrosły o 15 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, co wskazuje na umiarkowany wzrost wielkości dostaw.

Eksperci są zgodni, że ze względu na amerykańskie sankcje prawdopodobieństwo, że kraje Unii lub zachodni sojusznicy będą importować gaz z projektu arktycznego, jest niskie. Jest jednak mało prawdopodobne, aby sankcje całkowicie uniemożliwiły rosyjskiemu LNG dotarcie do krajów spoza tej grupy.

Dlatego też najbardziej prawdopodobnymi nabywcami są ci, którzy nie są częścią rosyjskiej „koalicji sankcyjnej”. Tu jednak dochodzą ogromne kłopoty z realizacją płatności za transakcje. Banki krajów przyjaznych Rosji jak Chiny, Turcja, ZEA czy Indie masową odmawiają, z obawy przed wtórnymi sankcjami USA, realizacji transakcji, jeżeli jedną ze stron jest podmiot czy obywatel Rosji. Jeżeli transakcje dochodzą do skutku, to procedury przeciągają zapłaty na miesiące.

„Financial Times” ustalił, że trzy gazowce, które w zeszłym miesiącu załadowały skroplony gaz ziemny z zakładów Arctic LNG 2 na Półwyspie Jamalskim, nie dostarczyły surowca klientom. Jeden z gazowców – Everest Energy, rozładował posiadany gaz do pływającego zbiornika magazynowego Saam FSU, zakotwiczonego w zatoce w obwodzie murmańskim w północnej Rosji. Następnie skierował się z powrotem w stronę Arctic LNG 2. Dwa inne również pozostały na wodach rosyjskich i nie dotarły do kupujących. Jeden z nich – gazowiec Pioneer, nie posiadający ubezpieczyciela i o wykazywanej fałszywej lokalizacji, w rzeczywistości cumuje przy terminalu zakładów Arctic LNG. Armatorem jest mało znana indyjska firma.

Gaz
Gaz w Europie tanieje, prognozy są dobre
Gaz
Media: Polska mogła stracić 900 mln dol. na umowach na dostawy gazu
Gaz
Jak płacić za gaz z Rosji? Putin zmienia zasady
Gaz
Orlen bez marki PGNiG w biznesie wydobywczym
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Gaz
Plan minimum Gazpromu bez dostaw przez Ukrainę
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką