Gazprom się boi i grozi. Niemiecki Uniper jak Orlen

Gazprom chce groźbą wysokich kar wymusić na zachodnich koncernach rezygnację z dochodzenia w międzynarodowym arbitrażu odszkodowań za zerwane kontrakty. Zrobił to w przypadku Orlenu, a teraz grozi niemieckiej firmie Uniper.

Publikacja: 20.03.2024 13:55

Gazprom się boi i grozi. Niemiecki Uniper jak Orlen

Foto: Bloomberg

Kuriozalny wyrok zapadł w rosyjskim sądzie. Sąd Arbitrażowy w Petersburgu w środę uwzględnił powództwo Gazprom Export przeciwko spółce handlowej niemieckiego koncernu Uniper — Uniper Global Commodities SE oraz METHA-Methanhandel GmbH o zakaz kontynuowania postępowania w międzynarodowym arbitrażu handlowym w Sztokholmie.

Rosyjski sąd straszy Uniper

Sąd w Petersburgu ustalił na 14,3 mld euro karę, którą spółki Uniper miałyby Gazpromowi zapłacić „w rublach według giełdowego kursu banku centralnego Rosji obowiązującego w dniu płatności”. Za co Uniper miałby tyle zapłacić? Za kontynuowanie powództwa przeciwko Gazpromowi w sztokholmskim arbitrażu. Uzasadnienie tego aktu sądowego nie zostało opublikowane, pisze gazeta RBK.

Uniper informował wcześniej, że złożył pozew przeciwko firmie Gazprom Export do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego. W styczniu prezes Unipera Michael Lewis powiedział reporterom, że latem spodziewa się rozstrzygnięcia trybunału w tym sporze.

W toku postępowania, które ma odbyć się w Sztokholmie, znacjonalizowana w grudniu 2022 r przez państwo niemieckie spółka będzie występowała z roszczeniami o odszkodowania za to Gazprom Export nie dostarczał gazu od czerwca 2022 roku, mimo ważnej umowy. Uniper szacuje straty na 11,6 mld euro.

Czytaj więcej

Orlen nie otrzymał pozwu Gazpromu. Odsyła Rosjan do Sztokholmu

Czy Gazprom może zbankrutować?

Gazprom Export zapowiadał, że bada pozew w sprawie z Uniperem i będzie bronił swoich interesów, nie uznając naruszenia umów i legalności zgłaszanych roszczeń odszkodowawczych. Dlaczego więc chce groźbą wysokich kar wymusić na Niemcach (a wcześniej na Orlenie) wycofanie pozwów ze Sztokholmu?

Rosjanie wiedzą, że wstrzymując na polecenie Kremla z dnia na dzień dostawy surowca złamali obowiązujące umowy, mimo że klienci regularnie płacili w walucie zapisanej w kontraktach (euro lub dolary). Wynik postępowania w Sztokholmie może być więc jeden — przegrana Gazpromu i ogromne kary.

Tymczasem Gazprom jest w coraz trudniejszej sytuacji finansowej po utracie najbardziej dochodowego unijnego rynku. Jeżeli nie zgodzi się zapłacić odszkodowań zachodnim klientom, utraci wiarygodność wobec nowych odbiorców w Azji, o których usilnie zabiega. Jeżeli odszkodowania będzie płacił, to może zbankrutować, bo roszczenia mają też m.in. francuskie Engie i holenderski Gasunie.

Kuriozalny wyrok zapadł w rosyjskim sądzie. Sąd Arbitrażowy w Petersburgu w środę uwzględnił powództwo Gazprom Export przeciwko spółce handlowej niemieckiego koncernu Uniper — Uniper Global Commodities SE oraz METHA-Methanhandel GmbH o zakaz kontynuowania postępowania w międzynarodowym arbitrażu handlowym w Sztokholmie.

Rosyjski sąd straszy Uniper

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Infrastruktura gazowa Ukrainy zaatakowana. To także atak na unijny gaz
Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu