Pisze o tym tym „Financial Times”: „Każdy kraj członkowski (UE - red.) będzie mógł zakazać przedsiębiorstwom z Rosji i Białorusi zakupu przepustowości w swoich gazociągach i terminalach skroplonego gazu ziemnego, zgodnie z projektem ustawy zaproponowanym przez Brukselę”.
Według wysokiego rangą urzędnika europejskiego wymóg ten może stać się dla unijnych przedsiębiorstw energetycznych podstawą do rozwiązania umów z rosyjskimi dostawcami gazu bez konieczności płacenia znacznych odszkodowań.
Choć od inwazji w lutym 2022 r. UE stopniowo zmniejszała swoją zależność od rosyjskiej energii, nadal około jednej dziesiątej dostaw gazu, w tym LNG, pochodzi z Rosji. Komisja Europejska chce wymusić na państwach członkowskich całkowite zaprzestanie importu rosyjskiego gazu. Kilka krajów członkowskich, w tym Austria i Węgry, nadal w dużym stopniu polega na dostawach z Rosji.
Czytaj więcej
Spośród krajów UE embargo na rosyjski autogaz najmocniej uderzy w polski rynek. Dlatego też importerzy domagają się wprowadzania okresu przejściowego i nowych inwestycji.
Zgodnie z projektem KE państwa członkowskie Unii będą mogły „częściowo lub, jeśli będzie to uzasadnione, całkowicie ograniczyć” dostęp do infrastruktury operatorom gazowym z Rosji i Białorusi, „jeżeli będzie to konieczne dla ochrony ich podstawowych interesów bezpieczeństwa”.