Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami (nie wiadomo, dlaczego). W środę sąd apelacyjny podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji, korzystną dla Gazpromu i firm z Francji, Niemiec, Austrii i Holandii. Oddalił tym samym skargę prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego na wyrok sądu pierwszej instancji. Gazprom i partnerzy nie zapłacą nałożonych kar.
Czytaj więcej
Takiej sytuacji w Gazpromie nie było jeszcze nigdy. Rosyjska wojna i destrukcyjne działania samego koncernu kosztowały go utratę najbardziej zyskownego rynku - unijnego. Teraz pozostały tylko Chiny, które kupują kilkanaście razy mniej gazu niż Unia, na dodatek po niskiej cenie. Koncern chce więc wejść na rynki satelickich krajów Rosji.
Kary nie będzie
W listopadzie 2022 r. polski Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił decyzję w sprawie nałożenia kar pieniężnych na Gazprom i pięć koncernów zachodnich - francuskiego Engie Energy, niemieckich Uniper i Wintershall oraz austriackiego OMV oraz Shell - odpowiedzialnych za budowę gazociągu Nord Stream 2.
Było to pokłosie decyzji UOKiK z października 2020 r., kiedy to UOKiK nałożył kary finansowe w wysokości ponad 29 miliardów zł na Gazprom i ponad 234 miliony zł na pozostałe podmioty uczestniczące w projekcie budowy gazociągu Nord Stream 2 (z tego 172 mln zł kary na Engie Energy za nieudzielenie informacji ws. Nord Stream-2). Kara odpowiadała ok. 70 procentom kosztów projektu wycenionego wtedy na 9,5 mld euro.
Tak Gazprom, jak i pozostałe ukarane koncerny, odwołały się od tego rozstrzygnięcia.