W 2024 roku wygasa kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Kijów nie będzie negocjował z agresorem nowej umowy czy przedłużenia starej. Takie oświadczenie złożył minister energetyki Ukrainy Herman Gałuszczenko w wywiadzie dla Głosu Ameryki. Podkreślił, że 2024 rok pokaże, jak Unia poradziła sobie bez rosyjskiego gazu rurociągowego. To czas na jeszcze większe zróżnicowanie kierunków dostaw i zawieranie nowych umów głównie na gaz skroplony.
Czytaj więcej
Największe w Europie ukraińskie magazyny gazu zarabiają na przechowywaniu surowca od unijnych firm. Ukraińcy oferują ponad 10 mld m sześc. pojemności magazynowej po konkurencyjnych cenach.
Rosja może zerwać umowę wcześniej
- Po pierwsze, na pewno nie będziemy stroną negocjacji z Rosjanami i to jest oczywiste, a po drugie, myślę, że przyszły rok będzie miarodajny, jeśli chodzi o zdolność Europy do funkcjonowania w ogóle bez rosyjskiego gazu. Widzę wszystkie przesłanki, aby tak właśnie się stało – powiedział szef resortu energii.
Minister dodał, że jest jeszcze za wcześnie, aby do końca przewidywać sytuację, ponieważ Rosja prowadzi nieprzewidywalną, agresywną politykę. Dodał, że Moskwa może w każdej chwili zerwać umowę. - I nie jest to związane z formalnościami prawnymi – dodał urzędnik.
Ukraina ma jednak atut, który już tej zimy może odegrać kluczową rolę w zapewnieniu stabilności na unijnym rynku gazu. To największe w Europie magazyny gazu (31 mld m3 pojemności). Według Gałuszczenki firmy z Unii nadal przechowują gaz w ukraińskich magazynach i ta tendencja będzie się nasilać, bo unijne magazyny są już niemal pełne.