Umowa o szczegółach takiej wysyłki jest bliska zawarcia. Porozumienie o solidarności ogłoszone 5 września przez prezydenta Emmanuela Macrona i mające zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne obu krajów nabierze konkretnego wymiaru po 10 października wraz z pierwszymi dostawami gazu sąsiadowi znad Renu.

CRE dodała, że zostało jedynie dokończenie prac przy jedynym międzysieciowym połączeniu gazowym w Obergailbach w departamencie Moselle. Zarządca francuskiej sieci, GRTgaz, musi szybko dokonać adaptacji technicznych w Obergailbach, który od 10 października będzie funkcjonować tylko w jednym kierunku, z Francji do Niemiec. Następnie GRTgaz będzie dostarczać codziennie gaz o zdolności energetycznej 100 GWh, zamawiany z dnia na dzień. Po podłączeniu punktu w Mozeli pozostanie ustalenie stawki — podał CRE, który rozpoczął konsultację publiczną do 27 września i ogłosił proponowane stawki.

Czytaj więcej

Gazprom pyszni się, jak dobrze sobie radzi, dzięki sankcjom

Francja zobowiązała się do zwiększenia połączeń gazowych z Niemcami, aby mogła dostarczać więcej tego nośnika energii najbliższej zimy i pomóc w pokryciu spadku dostaw rosyjskiego gazu. Niemcy z kolei będą wytwarzać więcej elektryczności i oferować ją nam w okresach szczytowego poboru — powiedział swego czasu Emmanuel Macron.

W związku z komplikacjami z magistralą Nord Stream 1 (oficjalnie przegląd techniczny, praktycznie wstrzymanie dostaw we wrześniu) Francja ogłosiła, że jest w stanie dostarczać Niemcom odpowiednio 5 proc. zużycia gazu zimą w razie jego braku - wyjaśniono w resorcie ministra przekształceń energetycznych, Agnes Pannier-Runacher. Pierwsza dostawa w październiku będzie odpowiadać z grubsza oszacowaniu tego resortu, że Francja mogłaby dostarczać 130 GWh gazu dziennie, co dawałoby w zimie produkcję 20 TWh. To ok. 2 proc. spożycia w Niemczech.