Berliński dziennik informuje, że rząd Niemiec dąży do zawarcia dwustronnych porozumień z innymi krajami UE, zapewniających wzajemną pomoc w razie kłopotów z zaopatrzeniem w gaz. Działania te związane są z obowiązującym od wczoraj, 9 sierpnia, unijnym planem awaryjnym w sprawie gazu, zgodnie z którym kraje członkowskie do marca przyszłego roku mają zredukować zużycie gazu o 15 procent.
„Haczyk polega na tym, że w pierwszej kolejności chodzi o dobrowolne uzgodnienia; przynajmniej do czasu, aż wywołany zostanie alarm na szczeblu UE. W wypadku, gdy sytuacja z zaopatrzeniem zaostrzy się bardziej np. w razie całkowitego wstrzymania rosyjskich dostaw (gazu), plany oszczędnościowe mają być wiążące” – przypomina „Tagesspiegel”.
Czytaj więcej
W przypadku przerwania dostaw gazu z Rosji, Niemcy domagają się europejskiej solidarności. Nie wszystkie kraje UE są jednak gotowe do kooperacji z Berlinem krytykowanym za egoizm podczas wcześniejszych kryzysów.
Dlatego – jak donosi – na czas, w którym zobowiązania do redukcji zużycia gazu mają być dobrowolne, Berlin chce dwustronnie uzgodnić z niektórymi krajami unijnymi zasady wzajemnej pomocy w przypadku niedoboru gazu.
„Berlin powołuje się tu na tzw. mechanizm solidarności: Zgodnie z europejskim rozporządzeniem gazowym, poszczególne kraje członkowskie powinny w sytuacji awaryjnej dać gaz krajom sąsiednim. W ten sposób w razie kryzysu zapewnione byłyby dostawy dla wymagających ochrony odbiorców, jak choćby odbiorcy prywatni, w bezpośrednio graniczących ze sobą krajach członkowskich” – wyjaśnia „Tagesspiegel”.