To zasługa byłego kanclerza Gerharda Schröder, którego od lat opłacają rosyjskie spółki państwowe. Teraz Schröder bardzo lobbuje na rzecz Nord Stream 2, za co już spotkała go nagroda - wejdzie do rady nadzorczej Gazpromu.
Na konferencji prasowej po rozmowach rosyjsko-niemieckich we wtorek Władimir Putin ogłosił, że Rosja jest gotowa kontynuować dostawy gazu do Niemiec przez Ukrainę nawet po 2024 roku. Warunkiem jest zapotrzebowanie i opłacalność oraz dobry stan techniczny ukraińskich magistrali.
Czytaj więcej
Największy koncern energetyczny w Niemczech ogłosił bezużyteczność rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. W Unii jest dość rurociągów przesyłowych i terminali, by zabezpieczyć Wspólnotę gazem.
„Niemiecki konsument – zarówno odbiorca przemysłowy, jak i gospodarstwa domowe – dostaje gaz z Rosji pięć razy taniej. Niech obywatel Niemiec otworzy portfel, zajrzy i odpowie na pytanie: czy jest gotów zapłacić 3-5 razy więcej za prąd, za gaz, na ciepło? Jeśli nie chce tego robić, niech podziękuje panu Schröderowi, bo to jest efekt jego pracy - powiedział Putin, odpowiadając na pytanie, jak mógłby skomentować krytykę, która uderzyła w Schroedera po tym, jak pojawiła się informacja o jego wejściu do kierownictwa rosyjskiego Gazpromu.
Putin dodał też, że nawet w okresie wysokich cen giełdowych i niedoborów Rosja nadal dostarczała gaz do Niemiec po cenach kontraktów długoterminowych. W 2021 r. do Niemiec trafiło 50,7 mld m sześc. rosyjskiego gazu.