Putin do Niemców: podziękujcie Schröderowi za 5 razy tańszy gaz

Niemcy kupują rosyjski gaz pięć razy taniej niż surowiec kosztuje na wolnym rynku, dzięki czemu mają tańszy prąd i ciepło.

Publikacja: 15.02.2022 20:03

Putin do Niemców: podziękujcie Schröderowi za 5 razy tańszy gaz

Foto: AFP

To zasługa byłego kanclerza Gerharda Schröder, którego od lat opłacają rosyjskie spółki państwowe. Teraz Schröder bardzo lobbuje na rzecz Nord Stream 2, za co już spotkała go nagroda - wejdzie do rady nadzorczej Gazpromu.

Na konferencji prasowej po rozmowach rosyjsko-niemieckich we wtorek Władimir Putin ogłosił, że Rosja jest gotowa kontynuować dostawy gazu do Niemiec przez Ukrainę nawet po 2024 roku. Warunkiem jest zapotrzebowanie i opłacalność oraz dobry stan techniczny ukraińskich magistrali.

Czytaj więcej

Największy koncern Niemiec: nie potrzebujemy Nord Stream 2

„Niemiecki konsument – ​​zarówno odbiorca przemysłowy, jak i gospodarstwa domowe – dostaje gaz z Rosji pięć razy taniej. Niech obywatel Niemiec otworzy portfel, zajrzy i odpowie na pytanie: czy jest gotów zapłacić 3-5 razy więcej za prąd, za gaz, na ciepło? Jeśli nie chce tego robić, niech podziękuje panu Schröderowi, bo to jest efekt jego pracy - powiedział Putin, odpowiadając na pytanie, jak mógłby skomentować krytykę, która uderzyła w Schroedera po tym, jak pojawiła się informacja o jego wejściu do kierownictwa rosyjskiego Gazpromu.

Putin dodał też, że nawet w okresie wysokich cen giełdowych i niedoborów Rosja nadal dostarczała gaz do Niemiec po cenach kontraktów długoterminowych. W 2021 r. do Niemiec trafiło 50,7 mld m sześc. rosyjskiego gazu.

Putin przypomniał. że na początku 2000 r. Rosja, Ukraina i rząd niemiecki, kierowany przez Schrödera, podpisały porozumienie o utworzeniu międzynarodowego konsorcjum, które mogłoby przejąć kontrolę nad systemem przesyłu gazu na Ukrainie.

Celem, według Putina, był rozwój tego kierunku i utrzymanie go w dobrym stanie technicznym. Sami Ukraińcy widzieli w tym jedynie chęć przejęcia największego systemu przesyłu gazu, by go następnie zlikwidować.

Nowe kierownictwo Ukrainy odmówiło więc realizacji tego porozumienia. Wtedy według Rosjan „pojawiły się kwestie związane z zapewnieniem bezpiecznych dostaw do Niemiec i całej Europy”. I tu na scenę wchodzi „pan Schröder”, którego Rosjanie zatrudnili na tłustym kontrakcie, po tym jak przestał być kanclerzem.

„A pan Schröeder wspierał wówczas budowę Nord Stream 1. Dziś tą trasą do Niemiec dociera 55 mld m sześc. gazu rocznie. A ten gaz jest dostarczany w ramach kontraktów długoterminowych, gdzie ceny gazu są 3-5 razy niższe. A w szczycie wysokich cen na rynkach spotowych  w Europie, były nawet siedmiokrotnie niższe” – powiedział Putin.

Na początku lutego Gazprom poinformował, że Schröder może zastąpić Timura Kulibajewa - zięcia kazachskiego satrapy Nursułtana Nazarbajewa, w radzie nadzorczej koncernu.

Putin chce też rozszerzenia współpracy rosyjsko-niemieckiej w „innych obszarach energetyki, w tym rozwoju, komercjalizacji i wykorzystania odnawialnych źródeł energii”.

Jednak kluczowe dla Kremla jest uruchomienie Nord Stream 2 - oczywiście wyłącznie komercyjnego projektu, który zwiększy zależność Unii od rosyjskiego surowca do ponad 50 proc. Tu też duży udział na „pan Schröder”.

Agencja RIA Nowosti przypomina, że obecny kanclerz Niemiec Olaf Scholz był długoletnim współpracownikiem Schrödera, w czasie swojej kadencji jako kanclerz (1998-2005) Scholz był w latach 2002-2004 sekretarzem generalnym SPD - partii Schrödera.

To zasługa byłego kanclerza Gerharda Schröder, którego od lat opłacają rosyjskie spółki państwowe. Teraz Schröder bardzo lobbuje na rzecz Nord Stream 2, za co już spotkała go nagroda - wejdzie do rady nadzorczej Gazpromu.

Na konferencji prasowej po rozmowach rosyjsko-niemieckich we wtorek Władimir Putin ogłosił, że Rosja jest gotowa kontynuować dostawy gazu do Niemiec przez Ukrainę nawet po 2024 roku. Warunkiem jest zapotrzebowanie i opłacalność oraz dobry stan techniczny ukraińskich magistrali.

Pozostało 86% artykułu
Gaz
Mamy nowy Gazprom? UE znów uzależniona od jednego potężnego dostawcy gazu
Gaz
Bułgaria pozywa Gazprom. Chce 400 mln euro odszkodowania
Gaz
Viktor Orban znów grozi Unii Europejskiej. Teraz broni rosyjskiego LNG
Gaz
Kto straci na sankcjach na rosyjski LNG? Nie tylko Kreml
Gaz
Gazprom nerwowo szuka nowych rynków zbytu. Chinczycy się nie spieszą
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?