Maślane oczy Kremla w sprawie Nord Steram 2

Rosyjskie władze skomentowały decyzję Niemców o wstrzymaniu certyfikacji rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Udają, że nic nie łączy nakręcania przez Gazprom cen gazu na unijnym rynku, z przedłużającym się dopuszczeniem do pracy, kolejnego rosyjskiego gazociągu.

Publikacja: 18.11.2021 12:38

Maślane oczy Kremla w sprawie Nord Steram 2

Foto: Bloomberg

Kreml nie widzi politycznych implikacji w decyzji niemieckiego regulatora o zawieszeniu procesu certyfikacji operatora gazociągu Nord Stream 2. - Nie, absolutnie nie (o to chodzi -red). W tym przypadku naprawdę istnieją pewne protokoły, istnieją pewne normy prawodawstwa europejskiego, a firma operatorska jest gotowa spełnić wszystkie wymagania obowiązującego prawodawstwa w celu jak najszybszego uruchomienia tego ważnego dla wszystkich projektu – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla odpowiadając na pytania dziennikarzy czy Kreml widzi polityczne tło w decyzji niemieckiego regulatora.

Urzędnik zaznaczył, że projekt jest ważny zarówno dla Rosji, jak i dla europejskich konsumentów, „no cóż, to już jest decyzja regulatora, nie możemy w to ingerować”. Na pytanie, czy Rosja będzie w stanie zwiększyć dostawy gazu istniejącymi trasami, w przypadku braku Nord Stream 2, aby ustabilizować rynek gazu w Europie, urzędnik Kremla zaznaczył, że to zależy od wniosków konsumentów i gotowości Gazpromu do ich realizacji i jest to kwestia „czysto handlowa”.

„Kontrakty są realizowane na maksa, wiarygodność Gazpromu jest potwierdzana każdego dnia” - rzecznik zaznaczył, że zwiększenie dostaw gazu do odbiorców europejskich jest przedmiotem negocjacji handlowych. Nie ustosunkował się do ostatnich decyzji Gazpromu - zignorowania aukcji na dodatkowe przepustowości przesyłowe gazu przez Polskę i Ukrainę. Zapewnił, że sytuacja z Nord Stream 2 i kryzys energetyczny w Europie nie są mają z sobą nic wspólnego.

Zaznaczył, że certyfikacja Nord Stream 2 to dość skomplikowany proces i od samego początku było to jasne. Nie wyjaśnił dlaczego wniosek o certyfikację jako operator niezależny złożyła 100-procentowa spółka Gazpromu (Nord Stream 2 AG), choć od początku wiadomo było, że zgodnie z unijnym prawem, taki podmiot nie może zarządzać gazociągiem, którym przesyła swój surowiec.

"Spółka operatorska (Nord Stream 2 AG) spełnia wszystkie niezbędne wymagania regulatora, tak naprawdę widzieliśmy wczoraj dość szybką reakcję ze strony spółki. Nowa spółka zostanie utworzona w celu spełnienia wymagań. A jeśli chodzi o kryzys energetyczny to są dwa procesy, choć w jednym obszarze, ale nie są współzależne. Od samego początku było jasne, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. Tutaj oczywiście jako strona rosyjska jesteśmy przekonani, że sam projekt jest ważny dla Europy – podkreślił Pieskow.

Niemiecka Federalna Agencja Sieciowa ogłosiła we wtorek zawieszenie procedury certyfikacji dla Nord Stream 2 AG jako niezależnego operatora Nord Stream 2. Operatora tego gazociągu można uznać za niezależnego tylko w przypadku reorganizacji formy prawnej zgodnie z ustawodawstwem Republiki Federalnej Niemiec. Aby niemiecka „spółka zależna” Nord Stream 2 AG mogła stać się właścicielem i operatorem części rurociągu biegnącego przez terytorium Niemiec, musi najpierw powstać, a potem ponownie złożyć komplet dokumentów do certyfikacji. Od daty złożenia regulator ma 4 miesiące na decyzję.

Według agencji Reuters, zapadnie ona nie wcześniej niż w marcu 2022 r. W środę cena gazu na londyńskiej giełdzie ICF przekroczyła 1000 dolarów za 1000 m3 po raz pierwszy od końca października.

Kreml nie widzi politycznych implikacji w decyzji niemieckiego regulatora o zawieszeniu procesu certyfikacji operatora gazociągu Nord Stream 2. - Nie, absolutnie nie (o to chodzi -red). W tym przypadku naprawdę istnieją pewne protokoły, istnieją pewne normy prawodawstwa europejskiego, a firma operatorska jest gotowa spełnić wszystkie wymagania obowiązującego prawodawstwa w celu jak najszybszego uruchomienia tego ważnego dla wszystkich projektu – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla odpowiadając na pytania dziennikarzy czy Kreml widzi polityczne tło w decyzji niemieckiego regulatora.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu
Gaz
Największe złoże gazu w Europie zamknięte. Stało się zbyt niebezpieczne