"Ze względu na brak dostatecznej wiedzy nie można pozwolić obecnie na wydobywanie gazu łupkowego metodą szczelinowania" - stwierdziła Rada, będąca najważniejszym gremium doradczym niemieckiego rządu w sprawach ochrony środowiska. O opracowanym przez Radę raporcie poinformował w sobotę dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
Minister gospodarki Philipp Roesler (FDP) zabiega o uchwalenie jeszcze przed końcem obecnej kadencji Bundestagu ustawy zezwalającej - przy zachowaniu zaostrzonych przepisów bezpieczeństwa - na eksploatację gazu z łupków. Zwolennikiem gazu z łupków jako sposobu na dywersyfikację źródeł energii jest też unijny komisarz ds. energii, Guenther Oettinger oraz niemiecki przemysł.
Zdaniem Rady Ekspertów Ochrony Środowiska (SRU) gaz łupkowy nie spowoduje w Niemczech spadku cen energii i nie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Niemiec. Eksploatacja tego źródła energii może natomiast zahamować proces zastępowania tradycyjnych źródeł energii źródłami odnawialnymi - czytamy w raporcie.
Eksperci ostrzegają ponadto przed niebezpieczeństwem zatrucia wód gruntowych wskutek szczelinowania, polegającego na wtłaczaniu do wnętrza ziemi pod dużym ciśnieniem wody i chemikaliów. Za niepewne uznała Rada szacunki dotyczące wielkości złóż gazu łupkowego w Niemczech. Zdaniem ekspertów tylko niewielka część z szacowanych na 1,3 bln metrów sześciennych złóż gazu nadaje się do komercyjnego wydobycia.
Rada zaleciła rządowi Angeli Merkel rezygnację z eksploatacji złóż do czasu, gdy wyjaśnione zostaną wszelki techniczne wątpliwości.