Wzrośnie przesył gazu

Konieczne są dalsze duże inwestycje w gazociągi – wskazuje Jan Chadam, prezes Gaz-Systemu.

Publikacja: 18.10.2013 06:47

Wzrośnie przesył gazu

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Do połowy 2014 r. Gaz-System miał wybudować około 1 tys. km gazociągów przesyłowych m.in. po to, aby skroplony gaz ziemny LNG, który będzie docierał do Świnoujścia mógł być dalej transportowany w głąb kraju, a nawet za granicę. Budowa terminalu opóźni się jednak o pół roku. Czy Gaz-System też będzie miał poślizg?

Jan Chadam: Wszystkie zaplanowane gazociągi zostaną zakończone w 2014 r. Koszt budowy tych gazociągów wyniesie około 3,4 mld zł. Jest on o 0,4 mld zł mniejszy od wstępnych szacunków. Oszczędności udało się osiągnąć między innymi dzięki temu, że samodzielnie, jako inwestor, kupiliśmy główne elementy gazociągów, które następnie przekazaliśmy wykonawcom. Niższe koszty to efekt konkurencji zarówno pomiędzy dostawcami kolejnych partii rur i armatury, jak również wykonawcami poszczególnych odcinków gazociągów.

Jakie inwestycje udało się zatem zrobić do dziś, a jakie jeszcze trwają?

Zakończyliśmy między innymi budowę gazociągów Włocławek – Gdynia, Jeleniów – Dziwiszów i Taczalin – Radakowice - Gałów (woj. dolnośląskie). Jeszcze w tym roku zostanie zakończony kluczowy dla terminalu LNG gazociąg  Świnoujście - Szczecin. W dalszym ciągu pracujemy nad pozostałymi inwestycjami, między innymi gazociągami Szczecin – Gdańsk, Szczecin – Lwówek oraz Rembelszczyzna – Gustorzyn w środkowej Polsce. Po realizacji tych inwestycji będziemy w stanie zwiększyć możliwości transportu gazu w Polsce, także tego odbieranego z terminalu w Świnoujściu.

Aby Polska mogła w pełni wykorzystać  możliwości wynikające z naszego położenia geograficznego oraz zdolności techniczne związane z realizowanymi przez Gaz-System projektami, konieczne są dalsze duże inwestycje. Tworzą one zintegrowaną koncepcję rozwoju naszej infrastruktury gazowej w ramach szerokiego kontekstu europejskiego.

Chodzi o korytarz Północ – Południe, który ma kosztować 4,5 mld zł?

Tak na prawdę będzie to system gazociągów umożliwiających przesył około 10 mld m sześc. gazu w dowolnym kierunku z północnej i środkowej Polski poprzez Dolny i Górny Śląsk, Małopolskę i Podkarpacie do granicy z Czechami, Słowacją i Ukrainą. Koncepcja ta wymaga budowy kolejnych 800 km gazociągów. Większość gazociągów w ramach korytarza Północ – Południe uzyskała tzw. status wspólnego zainteresowania i została wpisana na listę Komisji Europejskiej jako projekty podnoszące integrację rynkową oraz bezpieczeństwo dostaw gazu. Wpisanie na tę listę naszych projektów pozwoli ubiegać się o unijne wsparcie.

Co daje Polsce korytarz Północ – Południe?

Po pierwsze będziemy mogli odbierać zwiększone ilości surowca z terminalu LNG w Świnoujściu i transportować go do odbiorców poza granicami Polski. Poza tym w przyszłym roku zostanie uruchomiony fizyczny rewers na gazociągu jamalskim, który będzie dodatkowym elementem podwyższającym bezpieczeństwo transportu gazu do Polski z kierunku zachodniego, szczególnie w przypadkach nieoczekiwanych przerw w dostawach gazu z innych kierunków. Tym samym zostaną wypełnione unijne wytyczne dotyczące standardu infrastruktury przesyłowej na terenie UE, która powinna być dostosowana do fizycznego, dwukierunkowego przepływu gazu na połączeniach transgranicznych.

Fizyczny rewers oznacza także wzmocnienie usługi tzw. wirtualnego rewersu, która oferowana jest od listopada 2011 r. na zasadach przerywanych i umożliwia import gazu z kierunku zachodniego na poziomie 2,3 mld m sześc. Dzięki tej inwestycji usługa ta będzie mogła być oferowana na zasadach ciągłych, co zagwarantuje stałą pewność dostaw gazu.

A jakie korzyści z tego projektu uzyska nasz region?

Gazociągi wybudowane w ramach korytarza Północ – Południe dodatkowo pozwolą przetransportować gaz ziemny na mocno uprzemysłowione południe Polski i dalej na południe Europy. Rozwiązanie to stworzy możliwość większej integracji Europy i wykorzystania wszystkich elementów europejskiej infrastruktury przesyłowej, np. podziemnych magazynów gazu. W wielu przypadkach może się to okazać rozwiązaniem racjonalnym, biorąc pod uwagę na przykład koszty magazynowania w Polsce i w innych krajach europejskich. Dzięki planowanym połączeniom z Czechami i Słowacją gaz może też trafiać do tych krajów i dalej na Węgry i południe Europy. Nie zapominajmy wreszcie o coraz większym zapotrzebowaniu zgłaszanym przez Ukrainę, która zaczęła kupować  surowiec w Niemczech i transportuje go przez nasz system.

Innymi słowy będzie to kluczowy element polskiej i europejskiej infrastruktury gazociągowej?

Rozbudowany system przesyłu gazu stwarza swobodne i elastyczne możliwości jego transportu w różnych kierunkach. I do tego właśnie dążymy realizując nasze plany inwestycyjne. To pozwoli firmom kupującym i sprzedającym surowiec transportować go w dużych ilościach, w czasie, który im będzie odpowiadał. Z realizacją korytarza Północ-Południe trzeba ruszyć również ze względu na potencjalny nadmiar surowca, nie tylko tego importowanego ale i z własnego wydobycia. Rozwijające się w całej Europie mechanizmy handlu gazem na giełdzie połączone z bardzo wydajnym technicznie systemem przesyłowym umożliwi klientom podejmowanie decyzji zakupowych w oparciu o konkurencyjne ceny. Nasze inwestycje infrastrukturalne mają także wpływ rozwój giełdy gazu w Warszawie, z której będą mogły aktywnie korzystać inne kraje europejskie.

Na razie jedyne połączenie jakie mamy na południu, to gazociąg z Czechami w Cieszynie o przepustowości 0,5 mld m sześc. rocznie. Kiedy powstaną kolejne?

W przyszłym roku zapadnie decyzja, czy budujemy nowe połączenie z Czechami, czy ze Słowacją, czy też oba. Nie mamy wątpliwości, że wyzwaniem dla Europy, a szczególnie naszego regionu jest możliwie pełna integracja, stąd opowiadamy się za realizacją obydwu interkonektorów.

Podstawowym problemem wielu inwestycji infrastrukturalnych są przeciągające się procedury administracyjne. Jak to wygląda w przypadku waszych projektów?

Dotychczasowe inwestycje nie miałyby szans na realizację w zaplanowanym terminie, gdyby nie specustawa ułatwiająca ich przeprowadzenie. W ramach planowanych na kolejne lata projektów, tylko gazociąg Lwówek – Odolanów jest nią objęty. Bez specustawy nie stworzymy korytarza Północ – Południe w planowanym terminie, czyli do 2018 r. Zależy nam, aby praktyki wypracowane przy budowie dotychczasowych gazociągów, określone w specustawie, obejmowały także nasze przyszłe projekty inwestycyjne.

Czy i jak zmienia się zapotrzebowanie na wasze usługi?

Pod tym względem sytuacja jest coraz lepsza. Zwłaszcza od wprowadzania od 1 stycznia 2013 r. nowego kodeksu sieci, dzięki któremu zostały wdrożenie zupełnie nowe mechanizmy na rynku gazu pozwalające na jego rozwój i budowanie jego konkurencyjności. W tym roku podpisaliśmy ponad 60 nowych umów ramowych na świadczenie usługi przesyłania gazu ziemnego. Wcześniej mieliśmy umowy przesyłowe zaledwie z kilkoma klientami. Coraz więcej firm z branży energetyczno-paliwowej buduje własne kompetencje w zakresie zakupu gazu i handlu na giełdzie. Transakcje zawierane na giełdzie gazu dla nas oznaczają fizyczne świadczenie usługi przesyłu gazu i realizujemy coraz więcej już takich zleceń.

Może na razie nie są to jakieś imponujące wielkości, ale jeśli chodzi o liczbę klientów, z którymi mamy podpisane bezpośrednie umowy przesyłowe to wzrost jest bardzo duży. Potencjalnie każda z tych firm może samodzielnie kupować gaz na giełdzie gazu i przesłać go do wybranej lokalizacji w kraju. Idea naszej działalności, zwłaszcza budowy wszystkich wspomnianych gazociągów, polega właśnie na tym, aby surowiec mógł swobodnie trafiać do każdego klienta, z czym obecnie wcale nie jest tak łatwo.

Czy to może oznaczać, że PGNiG, do którego należy około 95 proc. rynku gazu w Polsce, za chwilę straci część istotnych klientów, gdyż zaczną oni samodzielnie kupować gaz?

Tego nie chcę przesądzać. Pragnę tylko zauważyć, że budowanie kompetencji w obszarze zakupu gazu wcale nie jest tak trudne, jak się powszechnie uważa, a za chwilę może być jeszcze łatwiejsze, chociażby ze względu na rozwój infrastruktury i giełdy gazu.

Poza połączeniami z Czechami i Słowacją macie w planach gazociąg na Litwę. Jakie są szanse na jego realizację?

Połączenie z Litwą powstanie tylko wówczas, gdy uzyskamy na nie unijne wsparcie w wysokości ok. 70 proc. planowanych wydatków. Bez niego inwestycja nie ma uzasadnienia biznesowego. Ma jednak głęboki sens, jako element integrujący europejską infrastrukturę gazową. Łączne wydatki związane z tym projektem szacujemy na około 2 mld zł, z czego 1,2 mld zł przypada na stronę polską. Decyzja w sprawie gazociągu na Litwę zapadnie w przyszłym roku.

Rozmawiał Tomasz Furman

CV

Jan Chadam od 2009 r. jest prezesem Gaz-Systemu, właściciela gazociągów przesyłowych w Polsce, nadzorującego też budowę gazoportu. Wcześniej był członkiem zarządu, a także m.in. dyrektorem finansowym, wiceprezesem i prezesem Pro Futuro oraz członkiem zarządu Elzabu. Był też prezesem Sip-Mot i dyrektorem w Polkomtelu.

Do połowy 2014 r. Gaz-System miał wybudować około 1 tys. km gazociągów przesyłowych m.in. po to, aby skroplony gaz ziemny LNG, który będzie docierał do Świnoujścia mógł być dalej transportowany w głąb kraju, a nawet za granicę. Budowa terminalu opóźni się jednak o pół roku. Czy Gaz-System też będzie miał poślizg?

Jan Chadam: Wszystkie zaplanowane gazociągi zostaną zakończone w 2014 r. Koszt budowy tych gazociągów wyniesie około 3,4 mld zł. Jest on o 0,4 mld zł mniejszy od wstępnych szacunków. Oszczędności udało się osiągnąć między innymi dzięki temu, że samodzielnie, jako inwestor, kupiliśmy główne elementy gazociągów, które następnie przekazaliśmy wykonawcom. Niższe koszty to efekt konkurencji zarówno pomiędzy dostawcami kolejnych partii rur i armatury, jak również wykonawcami poszczególnych odcinków gazociągów.

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie