Do połowy 2014 r. Gaz-System miał wybudować około 1 tys. km gazociągów przesyłowych m.in. po to, aby skroplony gaz ziemny LNG, który będzie docierał do Świnoujścia mógł być dalej transportowany w głąb kraju, a nawet za granicę. Budowa terminalu opóźni się jednak o pół roku. Czy Gaz-System też będzie miał poślizg?
Jan Chadam: Wszystkie zaplanowane gazociągi zostaną zakończone w 2014 r. Koszt budowy tych gazociągów wyniesie około 3,4 mld zł. Jest on o 0,4 mld zł mniejszy od wstępnych szacunków. Oszczędności udało się osiągnąć między innymi dzięki temu, że samodzielnie, jako inwestor, kupiliśmy główne elementy gazociągów, które następnie przekazaliśmy wykonawcom. Niższe koszty to efekt konkurencji zarówno pomiędzy dostawcami kolejnych partii rur i armatury, jak również wykonawcami poszczególnych odcinków gazociągów.
Jakie inwestycje udało się zatem zrobić do dziś, a jakie jeszcze trwają?
Zakończyliśmy między innymi budowę gazociągów Włocławek – Gdynia, Jeleniów – Dziwiszów i Taczalin – Radakowice - Gałów (woj. dolnośląskie). Jeszcze w tym roku zostanie zakończony kluczowy dla terminalu LNG gazociąg Świnoujście - Szczecin. W dalszym ciągu pracujemy nad pozostałymi inwestycjami, między innymi gazociągami Szczecin – Gdańsk, Szczecin – Lwówek oraz Rembelszczyzna – Gustorzyn w środkowej Polsce. Po realizacji tych inwestycji będziemy w stanie zwiększyć możliwości transportu gazu w Polsce, także tego odbieranego z terminalu w Świnoujściu.
Aby Polska mogła w pełni wykorzystać możliwości wynikające z naszego położenia geograficznego oraz zdolności techniczne związane z realizowanymi przez Gaz-System projektami, konieczne są dalsze duże inwestycje. Tworzą one zintegrowaną koncepcję rozwoju naszej infrastruktury gazowej w ramach szerokiego kontekstu europejskiego.