Rosyjski gaz przegrywa z LNG

Tanie dostawy paliwa statkami mogą być argumentem w negocjacjach z Gazpromem.

Publikacja: 27.11.2013 04:45

Rosyjski gaz przegrywa z LNG

Foto: Bloomberg

Polskie LNG (PLNG), operator budowanego w Świnoujściu terminalu, przeprowadził analizę opłacalności zakupu gazu skroplonego względem surowca importowanego gazociągami. PLNG wziął w niej pod lupę ceny w gazowych kontraktach w Europie w latach 2010–2013. „Rz" dotarła do tego porównania.

Wyniki mogą być zaskakujące. Eksperci spółki ustalili bowiem, że dostawy LNG, choć ze względu na wyższe koszty logistyczne powinny być w wielu wypadkach droższe, okazały się zdecydowanie bardziej opłacalne. Różnice mogą sięgać nawet ponad 50 proc. na korzyść gazu skroplonego.

Z Rosji drożej

PLNG przyjrzał się m.in. kosztom dostaw gazociągami z Rosji do Niemiec, Francji, Węgier i Włoch, z Algierii do Włoch i Francji, a także z Niemiec na Węgry oraz z Holandii do Francji, Niemiec i Włoch. – Dla każdego z analizowanych państw w odniesieniu do każdego kierunku dostaw ceny są zawsze wyższe od miesięcznej średniej ważonej ceny LNG w Unii Europejskiej – potwierdza Tadeusz Tański, szef biura strategii i analiz PLNG.

Różnice w kosztach są znaczące. – W całym badanym okresie cena gazu, np. w gazociągach na granicy Niemiec, sprowadzanego z kierunku rosyjskiego, była o 25–45 proc. wyższa od średniej ważonej ceny LNG – wyjaśnia Tański. Jak podkreśla, w przypadku Włoch dostawy gazociągiem surowca z Rosji były jeszcze o kolejne 5 proc. droższe. To oznacza, że Włosi płacili Gazpromowi nawet 175 dol. na każde 1000 m sześc. paliwa więcej, niż gdyby mieli sprowadzać je w postaci skroplonej statkami na przykład z Afryki Płn.

Jak było w przypadku Polski? PLNG tego nie ujawnia. Tadeusz Tański zastrzega, że spółka nie miała dostępu do cen, po jakich PGNiG kupuje surowiec od Gazpromu. Formuła cenowa w kontrakcie jamalskim jest bowiem tajna. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że PGNiG za rosyjski gaz płaci 450–500 dolarów za 1000 m sześc. Zdaniem Tańskiego LNG ma więc potencjał, by obniżać ceny w Polsce.

Dywersyfikacja zaopatrzenia w surowiec, dzięki terminalowi LNG, który ma zostać uruchomiony pod koniec przyszłego roku, może stać się kluczowym argumentem w negocjacjach cenowych z Gazpromem. Okienko do rozmów z Rosjanami, zgodnie z kontraktem jamalskim, otwiera się nam za niecały rok.

Problem w tym, że PGNiG w 2009 r. zakontraktował dostawy skroplonego gazu z Kataru na 20 lat, po cenach znacznie wyższych, niż wynika to z obecnych analiz PLNG.

NIK sprawdzi kontrakt

Eksperci uważają, że w tej sytuacji polski gazoport trudno uznać za kartę przetargową w rozmowach z Rosjanami. Według Andrzeja Szczęśniaka, analityka rynku paliw, umowa z Qatargasem jest po prostu niekorzystna. – Katarski gaz PGNiG jest dużo droższy niż rosyjski, więc to raczej argument dla Rosjan do podwyżki cen – twierdzi.

Jak się dowiedzieliśmy, warunkom cenowym w kontrakcie katarskim przyjrzy się Najwyższa Izba Kontroli. W zeszłym miesiącu NIK opublikowała raport, w którym negatywnie oceniła już negocjacje z Gazpromem w latach 2006–2009. Z dokumentu wynika, że przepłacamy za surowiec z Rosji. Teraz na celowniku znajdą się negocjacje z Qatargasem. – Umowę zbadamy w przyszłym roku lub w 2015 r., gdy już ruszy terminal i dostawy LNG – zdradza nam osoba związana z NIK.

Tymczasem PGNiG przymierza się do renegocjowania kontraktu z Qatargasem. – Powołaliśmy specjalny zespół ekspertów. Pozostajemy w stałym kontakcie ze stroną katarską – wyjaśniają w spółce.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Energetyka
Bez OZE ani rusz