Reklama

Ropa i gaz płyną bez zakłóceń

Polskie firmy kupujące rosyjską ropę i gaz na razie nie ponoszą strat w związku z zaostrzającą się sytuacją na Ukrainie. To może się jednak szybko zmienić.

Publikacja: 04.03.2014 01:05

Ropa i gaz płyną bez zakłóceń

Foto: Bloomberg

Wczoraj na międzynarodowych giełdach rosły ceny ropy i gazu. W ocenie ekspertów to przede wszystkim efekt wojskowych działań Rosji na należącym do Ukrainy Półwyspie Krymskim.

– Sytuacja polityczna w krajach eksportujących ropę zawsze miała bardzo istotny wpływ na ceny tego surowca. Nie inaczej jest w przypadku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku.

15 mld m3 gazu ziemnego zużywa rocznie Polska, z czego ponad połowę stanowi import z Rosji

Jego zdaniem wczorajszy wzrost cen należy uznać za umiarkowany. Z tego powodu ma on niewielki wpływ na polską gospodarkę i firmy tu działające. W przyszłości nie można jednak wykluczyć zdecydowanie większych zwyżek, zwłaszcza gdyby doszło do nałożenia embarga na eksport ropy z Rosji.

– Wówczas rafinerie w Gdańsku i Płocku mogłyby w sposób istotny odczuć brak gorszej jakości, ale tańszego  surowca wydobywanego w Rosji, w którego przetwórstwie się specjalizują. To zapewne spowodowałoby wzrost cen wszystkich rodzajów ropy, a następnie i paliw – twierdzi Kliszcz.

Reklama
Reklama

W efekcie straciłyby rafinerie należące do Grupy Lotos i PKN Orlen, gdyż ceny surowca przerzucają one na finalnych odbiorców paliw z opóźnieniem.

25 mln ton ropy przerabiają rocznie polskie rafinerie. Surowiec wydobywany jest głównie w Rosji

PKN Orlen w rafineriach w Polsce, Czechach i na Litwie przerabia ponad 27 mln ton ropy rocznie, z czego 90 proc. pochodzi z Rosji. Czy grupa ma przygotowane inne źródła dostaw?

– Monitorujemy rozwój sytuacji i jeśli zaistnieje potrzeba wdrażania istniejących w PKN Orlen procedur kryzysowych, będziemy je stosować – informuje „Rz" biuro prasowe spółki.

W ubiegłym roku Grupa Lotos przerobiła około 9 mln ton ropy, z czego ponad 80 proc. to surowiec rosyjski. Podobnie ma być w tym roku. Co się stanie, jeśli dojdzie do przerwania dostaw ze Wschodu?

– Dzięki lokalizacji w sąsiedztwie Naftoportu Grupa Lotos jest w stanie w całości zaspokoić swoje potrzeby dostawami morskimi z innych regionów świata – twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik firmy.

Reklama
Reklama

PERN, właściciel rurociągów, którymi transportowana jest rosyjska ropa do rafinerii w Polsce i Niemczech, podaje, że w ubiegłym roku dostawy ze Wschodu wyniosły 36,4 mln ton. Łącznie przesłano 45 mln ton. Podobnie może być w tym roku. Roman Góralski, rzecznik PERN, twierdzi, że gdyby doszło do przerwania dostaw ze Wschodu, firma jest w stanie zapewnić swoim klientom transport z terminalu naftowego w Gdańsku. Wstrzymanie eksportu przez Rosję miałoby negatywny wpływ na wyniki firmy.

PGNiG poinformowało, że dostawy gazu importowanego z kierunku wschodniego przez terytorium Ukrainy przebiegają bez zakłóceń. – Działania zapobiegawcze dotyczące dostaw gazu będą podejmowane stosownie do sytuacji – podało PGNiG.

Wczoraj na międzynarodowych giełdach rosły ceny ropy i gazu. W ocenie ekspertów to przede wszystkim efekt wojskowych działań Rosji na należącym do Ukrainy Półwyspie Krymskim.

– Sytuacja polityczna w krajach eksportujących ropę zawsze miała bardzo istotny wpływ na ceny tego surowca. Nie inaczej jest w przypadku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama