Unia szuka sposobów na gaz dla Ukrainy

W Unii Europejskiej trwają bezprecedensowe rozmowy w poszukiwaniu rozwiązania, jak przełamać zależność od gazu z Rosji i jak pomóc Ukrainie

Publikacja: 17.04.2014 11:33

Unia szuka sposobów na gaz dla Ukrainy

Foto: Bloomberg

Przed Unią stoi niewdzięczne zadanie szybkiego przezwyciężenia ogromnych wyzwań logistycznych, uniknięcia naruszenia obowiązujących kontraktów i zapewnienia, że Ukraina będzie płacić za gaz.

Rosja pokrywa ok. 30 proc. europejskich potrzeb, teraz zagroziła odcięciem dostaw na Ukrainę z powodu zaległego długu, co wywołało obawy o powtórkę kryzysów dostaw do Europy w 2007 i 2009 r.

Przychodząc z pomocą Ukrainie niemiecka RWE zaczęła dostarczać gaz ziemny Ukrainie. Dostawy tego surowca przez Unię są potężną bronią, nie dziwi więc, że Gazprom protestuje od dawna przeciwko temu, bo obawia się, że gaz przeznaczony dla Niemiec będzie reeksportowany na Ukrainę z naruszeniem podpisanych kontraktów.

RWE wyjaśniła, że wysyła na Ukrainę gaz pochodzący z wielu źródeł, może wysyłać do 10 mld m

3

rocznie na podstawie ramowego porozumienia z 2012 r. To oznacza znaczne wsparcie dla Kijowa, pozwalając mu zmniejszyć import z Rosji o jedną trzecią, zwłaszcza po podwyższeniu niemal dwukrotnie przez Moskwę ceny  dla Ukrainy, po anulowaniu rabatu przyznanego prezydentowi Janukowiczowi.

Dostawy dla Ukrainy potrzebującej rocznie 55 mld m

3

będzie problemem. Polski operator magistrali Gaz-System poinformował, że mógłby przesyłać 1,5 mld m

3

roczne, Węgry mogłyby dodać dalsze 3,5 mld, Rumunia ma możliwości wysyłania 1,8 mld, ale nie podpisano żadnych porozumień w tej sprawie.

Rosyjski gaz ze Słowacji?

Słowacją jest najbardziej odpowiednim krajem Unii do pompowania tego gazu, ale zwrotne przesyłanie go jednym z 4 gazociągów, jakimi otrzymuje ten surowiec przez Ukrainę wymagałoby porozumienia, że nie będzie to naruszenie obecnych kontraktów z Gazpromem. Słowacji i Ukrainie nie udało się na razie osiągnąć porozumienia w tej sprawie — powiedział minister gospodarki Tomas Malatinsky.

Obie strony zamierzają podpisać pod koniec kwietnia list intencyjny w sprawie propozycji uruchomienia nieużywanej magistrali po słowackiej stronie do przejmowania części gazu przeznaczonego dla Zachodu i przesyłania go z powrotem na Ukrainę. Tą magistralą mogłoby docierać na Ukrainę od października ponad 3 mld m

3

gazu rocznie, a od wiosny nawet 9 mld.

- Przygotowywany list intencyjny jest pewnym krokiem w zapewnieniu zwrotnych dostaw od Unii Europejskiej, ale mówię otwarcie, że ze względu na sytuację — bardzo wyjątkową — będziemy potrzebować znacznie więcej — oświadczył dziennikarzom ukraiński minister energetyki Jurij Prodan.

South Stream

Zwrotny przepływ gazu może złagodzić skutki ograniczenia rosyjskiego eksportu w miesiącach letnich, gdy popyt nie jest duży, natomiast nie wystarczy zimą. Niektóre kraje w Europie jeszcze bardziej zależą od rosyjskiego gazu niż Ukraina. Jednym z nich jest Bułgaria, której minister energetyki Dragomir Stojnew rozmawiał o imporcie gazu z Azerbejdżanu z ministrem Natikiem Alijewem, gdyby Rosjanie wstrzymali dostawy. — Bacznie obserwujemy sytuację na Ukrainie. Omawialiśmy krótkoterminowe działania dla zagwarantowania dostaw — powiedział dziennikarzom.

Minister Alijew dodał, że rozmowy dotyczyły dostaw sprężonego gazu LNG do greckich portów, a następnie do Bułgarii. Ani Azerbejdżan ani Grecja nie mają obecnie terminali LNG do przesyłania takiego gazu.

Rosja nalegała na budowę magistrali South Stream do Europy z pominięciem Ukrainy, aby zwiększyć swój udział w dostawach, zwłaszcza do południowej części kontynentu. Po poprzednich sporach z Ukrainą Rosja zainwestowała miliardy dolarów w nowe gazociągi w tym w Nord Stream, dostarczający gaz do Niemiec z ominięciem Ukrainy.

South Stream ma przesyłać gaz do Bułgarii, a następnie do Unii Europejskiej pod koniec dekady. Włoski ENI, partner Gazpromu stwierdził, że przyszłość tej magistrali stoi pod znakiem zapytania z powodu rosnącego sporu z Ukrainą. Unia odroczyła przystąpienie do tego projektu. Mimo kryzysu w stosunkach konsorcjum, realizujące projekt zapowiedziało rozpoczęcie na jesieni prac przy układaniu pierwszego odcinka rur.

Przed Unią stoi niewdzięczne zadanie szybkiego przezwyciężenia ogromnych wyzwań logistycznych, uniknięcia naruszenia obowiązujących kontraktów i zapewnienia, że Ukraina będzie płacić za gaz.

Rosja pokrywa ok. 30 proc. europejskich potrzeb, teraz zagroziła odcięciem dostaw na Ukrainę z powodu zaległego długu, co wywołało obawy o powtórkę kryzysów dostaw do Europy w 2007 i 2009 r.

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie