SETP – spółka kontrolowana przez Arkadija i Borysa Rotenbergów – to główny pośrednik w zakupach rur dla Gazpromu. Jeden z braci był trenerem, a drugi sparingpartnerem Putina w judo. Znają się jeszcze ze szkoły. Gazprom ma płacić dostawcy rur marżę sięgającą 30 proc. ceny.

Gazeta „Wiedomosti" sprawdziła, kto wygrywał przetargi Gazpromu na dostawy części zamiennych, wyposażenia, materiałów i urządzeń w latach 2012–2014. Okazało się, że warte co najmniej 234 mld rubli (dziś to 5,6 mld dol.) kontrakty dostały firmy powiązane z ludźmi z otoczenia Rotenbergów.

– Mamy tam dużych graczy,  nie występują oni jednak jako jedna firma, ale tworzą zespół mniejszych dostawców, formalnie ze sobą niezwiązanych – mówi gazecie anonimowy pracownik Gazpromu.

Związki jednak są, i to bardzo mocne, bo wśród szefów dostawczych firm wciąż przewijają się nazwiska ludzi związanych z braćmi Rotenbergami. Firmy te należą z kolei do cypryjskich spółek, a te są własnością podmiotów zarejestrowanych w raju podatkowym: Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Ktoś bardzo chciał, by nikt nie odkrył prawdziwych właścicieli.

Według „Wiedomosti" ludzie związani z Rotenbergami kierują 11 firmami, które uczestniczą w przetargach Gazpromu. Dziesięć z nich regularnie zwycięża w tych przetargach. W latach 2010–2013 ich łączne przychody z dostaw dla Gazpromu wyniosły 294 mld rubli, prawie tyle, ile wyniosły w tych latach przychody firmy SETP należącej do Rotenbergów.