Naftogaz poinformował, że przesłał Gazpromowi 1,65 mld dol., czyli drugą transzę długu za 11,5 mld m3 gazu dostarczonego w listopadzie i grudniu 2013 oraz kwietniu-czerwcu 2014. Pierwsza transza w kwocie 1,45 mld dol. została zapłacona 4 listopada.

Tym samym Kijów wywiązał się z podpisanego w październiku w Brukseli porozumienia. Naftogaz na początku grudnia wniósł też przedpłatę za gaz, który Rosjanie dostarczą do końca roku. To także przewidywało podpisane porozumienie.

Wczoraj rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak poinformował, że Rosja jest gotowa dać Ukraińcom zniżkę wiosną 2015 r. - Od kwietnia skończy się obecny kontrakt, jesteśmy gotowi go przedłużyć na dotychczasowych warunkach - cytuje agencja Prime. Nowak zaznaczył, że w I kw. przyszłego cena gazu dla Ukrainy wyniesie 340-360 dol./1000 m3 (obecnie 378 dol.). Jednak jak wyjaśnił minister na razie strona ukraińska o nową zniżkę nie wystąpiła.

Sytuacji Naftogazu sprzyja ciepła zima. Ukraińcy też korzystają z gazu zgromadzonego w podziemnych magazynach (było tam 15,3 mld m3). Do tego w październiku kupili LNG z Norwegii za o ok. 100 dol. mniej niż płacą Gazpromowi. Sytuacja energetyczna kraju jest jednak trudna. Premier Jaceniuk dziś przestrzegł, że jeżeli przyjdą mrozy, realne są „masowe wyłączenia prądu", związane ze wzrostem popytu. Zaapelował do rodaków o oszczędzanie prądu i gazu.