Fitch prognozuje, że w drugim półroczu cena ropy może zacząć szybko rosnąć z powodu spadku wydobycia z łupków w USA oraz sezonowego wzrostu popytu. Na koniec roku kurs baryłki ropy może sięgnąć 70 dolarów - uważa Alex Griffiths, szef działu analizy rynku ropy i gazu w agencji ratingowej.
Jednak na dojście ceny ropy do 80 dol. za baryłkę trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat. To kurs, który według analityka - przy obecnych kosztach produkcji zrównoważy światowy rynek.
We wtorek ropa Brent drożała o niemal 1 proc. i za baryłkę trzeba było zapłacić 59,60dol . Ropa WTI była po 52,72 dol. a jej kurs rósł o niemal 1,5 proc.
Według Alexa Griffithsa ceny ropy do końca roku będą podlegały ciągłym wahaniom, reagując na zapotrzebowania i oczekiwania rynku. Według prognoz amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA) produkcja gazu z łupków spadnie 45 tys. baryłek dziennie do 4,98 mln w maju. Będzie to pierwszy miesięczny spadek w ciągu ostatnich 4 lat.
Wzrost cen ropy prognozuje także Stephen Davis, prezes Signal Investment Research, który uważa ,że ropa zdrożała "za szybko i za mocno". Zdaniem Davisa kurs baryłki ropy Brent może niedługo wrócić do 70-80 dol. Także według niego może to nastąpić w drugiej połowie tego roku.