„Do końca roku mamy nadzieję otrzymać odpowiedzi od partnerów, a w przyszłym roku ostatecznie zdecydujemy co dalej z projektem siłowni atomowej w Visaginase" - cytuje rzecznik prasową litewskiego premiera, portal Delfi.
Minister energetyki Rokas Masulis zapowiedział, że przed ostateczną decyzją trzeba wziąć pod uwagę wszystkie nowe fakty w sferze energetyki. Przede wszystkim otwarcie na początku przyszłego roku mostów energetycznych ze Szwecją i Polską. Będą one miały znaczący wpływ na rynek energii elektrycznej na Litwie.
Sprawa ostatecznej decyzji o budowie elektrowni jądrowej na Litwie ciągnie się od maja 2012 r, gdy bałtyckie republiki podzieliły między siebie udziału w spółce - inwestorze elektrowni. Najwięcej akcji we wspólnym przedsięwzięciu budowy elektrowni w Visaginase objął skarb państwa Litwy (38 proc.); 22 proc. ma Estonia, a po 20 proc. Łotwa i japoński koncern Hitachi. Stosownie do udziałów Litwa zainwestuje w projekt ok. 2,6 mld euro.
- Projekt budowy jest ekonomicznie uzasadniony. Nakłady się zwrócą - zapewniła wtedy Ingrida Szimonite ówczesna litewska minister finansów.
Strategicznym inwestorem elektrowni litewski rząd wybrał Hitachi-GE Nuclear Energy Ltd. Konsultantem technicznych jest największy amerykański operator elektrowni jądrowych ??? Exelon Nuclear Partners.