Gazprom odmawia Białorusi

Mińsk płaci najtaniej w Europie za rosyjski gaz. Ale próbuje wymusić cenę o połowę niższą.

Aktualizacja: 09.04.2016 17:52 Publikacja: 09.04.2016 17:23

Gazprom odmawia Białorusi

Foto: Bloomberg

Premier Białorusi oświadczył, że gaz z Rosji powinien kosztować nie 141 dol./1000 m3, ale 80 dol. Przedstawiciel władz Gazpromu Walerij Gołubiew oświadczył, że nie ma na to szans. - To jest cena produkcji gazu w okręgu Jamalsko-Nienieckim plus koszty transportu i nic więcej. Tak samo kształtujemy cenę dla odbiorców w Rosji, dlaczego więc Białoruś ma płacić mniej? Taką formułę cenową wybrali sami białoruscy koledzy - cytuje agencja Prime.

Białoruś chce wymusić tańszy gaz, bo nie ma czym za niego płacić. W państwie prezydenta Łukaszenki trwa głęboki kryzys, PKB będzie ujemny, większość przedsiębiorstw nie ma gdzie pożyczać pieniędzy na bieżące funkcjonowanie, a państwo czeka spłata kilku miliardów raty kredytów.

W 2015 r. po raz pierwszy od 19 lat białoruski PKB okazał się na minusie i to większym niż w sąsiedniej Rosji - gospodarka straciła 3,9 proc. Eksport był o 23 proc. mniejszy aniżeli dwa lata temu. Do tego doszedł spadek importu o 25 proc. Saldo pozostało ujemne (-3,6 mld dol.). I taki stan utrzymuje się od lat, bowiem centralnie sterowana białoruska gospodarka niewiele wytwarza, szczególnie zaawansowanych produktów.

Spadek wpływów z eksportu plus konieczność spłaty ponad 3,6 mld dol. zadłużenia przypadająca na miniony rok, spowodował z kolei zmniejszenie rezerw walutowych banku centralnego o ponad 800 mln w ciągu roku. Tym samym poziom białoruskich zaskórniaków - 4,17 mld dol., na początek 2016 r okazał się niewystarczający dla pokrycia kwartalnego importu kraju. A taki uważa się za bezpieczny dla finansów państwa.

Do tego tendencja spadkowa w gospodarce pogłębiła się w tym roku. W styczniu PKB stracił 4,3 proc., ujemne było saldo wymiany z zagranicą a rezerwy też jeszcze spadły. W tej sytuacji nierealna staje się przypadająca na ten rok spłata 3,3 mld dol. zadłużenia przede wszystkim wierzycielom z Chin i Rosji.

W tej sytuacji słabe i często wyposażone jeszcze w czasach sowieckich białoruskie firmy nie radzą sobie zupełnie. W 2015 r według oficjalnych statystyk 60 proc. z nich jechało na stratach; dochody przemysłu spadły o ponad 42 proc. Zyski wypracowały kluczowe dla kraju dwie rafinerie i producent nawozów Biełkalij.

Wszystkie te negatywne zjawiska uderzają w białoruskiego rubla. W 2015 r. jego wartość do koszyka walut (dolar, euro, rubel rosyjski) spadła o blisko 38 proc. (do dolara o ponad połowę). W styczniu rubel białoruski tracił coraz szybciej, co bezpośrednio uderzyło w sytuację Białorusinów. Ich średnia płaca zmniejszyła się w wyrażeniu dolarowym o 90 dol. do 315 dol.. To cios dla wielu gospodarstw domowych; ceny w białoruskich sklepach urosły już tak, że kraj uchodzi za jeden z droższych w regionie a zakupy w Polsce i na Litwie przy dewaluacji rubla też są coraz droższe.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz