#RZECZoBiznesie: Jarosław Tworóg: OZE czy węgiel?

Tematem na czasie jest wielki projekt ratowania polskich kopalni węgla. Czy słusznie? Czy powinniśmy inwestować w tę technologię, czy raczej patrzeć w przyszłość w stronę Odnawialny Źródeł Energii.

Publikacja: 15.04.2016 11:15

#RZECZoBiznesie: Jarosław Tworóg: OZE czy węgiel?

Foto: Fotorzepa

 

Powiedział Pan kiedyś, że gdyby wszystkie drogi jakie się w Polsce buduje, pokryć panelami, to zaspokoilibyśmy wszystkie polskie potrzeby. Jak by to miało wyglądać i o co tutaj chodziło?

- Chodziło o to, by pokazać jak dużo powierzchni fotowoltaicznej jest potrzebne, by zaspokoić potrzeby energetyczne kraju. Chciałem w tym przykładem pokazać jak duża powierzchnia jest potrzebna, by słońce odpowiadało za całość polskiej produkcji elektrycznej - tłumaczył Jarosław Tworóg, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji tłumacząc, że to tylko przykład.

Tego typu porównania, choć bardzo obrazowe, nie padają jednak w Polsce na najpodatniejszy grunt. Tematem numer jeden jest obecnie sytuacja polskich kopalnie węgla kamiennego. czy słusznie? Czy powinniśmy naszą przyszłość wiązać z trym źródłem? Czy węgiel to już przeszłość?

-  Z technologicznego punktu widzenia tak. Jest to schyłkowa i znikająca technologia - tłumaczył ekspert wskazując przy tym, że powinniśmy się zastanowić czym go zastąpimy.

- Dla dużych odbiorców najbardziej istotne będą elektrownie jądrowe. Część rynku przejmą źródła odnawialne. Prognozuję tutaj, że rozkład tej części będzie w miarę równomierny pomiędzy instalacje energetykę słoneczną i wiatrową - tłumaczył.

Odnawialne Źródła Energii rozwijają się w Polsce dosyć dynamicznie, ale nadal pozostajemy w europejskim ogonku. Dlaczego tak się dzieje? Jak wygląda obecnie rodzimy rynek wytwarzania energii z instalacji fotowoltaicznych?

-W Polsce mamy obecnie około 100 MW zamontowanych mocy instalacji fotowoltaicznych. Jak to się przekłada na liczbę paneli. Jeśli to przeliczymy to wyjdzie nam, że nad Wisłą zainstalowaliśmy około 400 tys. paneli - mówił Tworóg.

Czy to dużo? nie jest to imponująca liczba. W krajach Zachodniej Europy mówimy raczej o milionach niż o tysiącach. Jakie są tego przyczyny?

- Są dwie. Pierwsza z nich to taka, że ciągle nie dokończyliśmy reformy górnictwa. W efekcie cały czas mamy ogromną presję społeczną związaną z polityką energetyczną w Polsce - tłumaczył ekspert.

- Drugi powód jest taki, że w Polsce nie wzięliśmy pod uwagę regresu cen, jaki obserwujemy w przypadku OZE. Chodzi o to, że ceny instalacji z roku na rok cały czas spadają i ten trend będzie się utrzymywał. Pominęliśmy to w naszych kalkulacjach - mówił ekspert.

Skoro ceny spadają to może lepiej poczekać? W cenie eksperta jest to jednak błędne podejście.

- Wytwarzanie energii to biznes i dlatego takie podejście jest błędne. Idąc tym tokiem rozumowana moglibyśmy powiedzieć, że skoro z roku na rok komputery tanieją to nie kupujmy komputera. Gdzie są dzisiaj Ci, którzy 20 lat temu tak powiedzieli? - podsumował.

Powiedział Pan kiedyś, że gdyby wszystkie drogi jakie się w Polsce buduje, pokryć panelami, to zaspokoilibyśmy wszystkie polskie potrzeby. Jak by to miało wyglądać i o co tutaj chodziło?

- Chodziło o to, by pokazać jak dużo powierzchni fotowoltaicznej jest potrzebne, by zaspokoić potrzeby energetyczne kraju. Chciałem w tym przykładem pokazać jak duża powierzchnia jest potrzebna, by słońce odpowiadało za całość polskiej produkcji elektrycznej - tłumaczył Jarosław Tworóg, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji tłumacząc, że to tylko przykład.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie