Do końca przyszłego roku PKN Orlen przedłużył kontrakt na zakup ropy naftowej od Saudi Aramco, jednej z największych na świecie firm wydobywczych. Dostawy będą realizowane do rafinerii koncernu w Polsce, Czechach i na Litwie. Umowa przewiduje import surowca w ilości około 200 tys. ton miesięcznie.

- Jesteśmy zadowoleni ze współpracy z Saudi Aramco. Ropa saudyjska stała się częścią podstawowego wsadu surowcowego dla naszych rafinerii - mówi cytowany w komunikacie prasowym Wojciech Jasiński, prezes PKN Orlen.

Jego zdaniem koncern odczuwa pozytywne efekty konsekwentnie realizowanej strategii w zakresie dywersyfikacji dostaw do swoich rafinerii, której kontrakt z Saudi Aramco jest istotnym elementem.

PKN Orlen przypomina, że zapewnienie stabilnych dostaw ropy do rafinerii jest jednym z najważniejszych jego priorytetów. Z tego powodu transakcje w ramach umów długoterminowych są ważnym elementem strategii zakupowej. Zarząd nie wyklucza w przyszłości pozyskania surowca z innych kierunków niż Arabia Saudyjska. Chodzi głównie o kontrakty spot (natychmiastowe dostawy), które mogą być realizowane w sytuacji pojawienia się okazji rynkowych.

Realizacja kontraktu z Saudi Aramco oznacza, że w skali roku trafi do płockiej grupy około 1,2 mln ton ropy. Tymczasem w ubiegłym roku wszystkie rafinerie koncernu przerobiły jej ponad 30,9 mln ton. Gdyby założyć, że przerób utrzyma się na podobnym poziomie, to saudyjski surowiec zaspokajałby zaledwie około 4 proc. zapotrzebowania grupy na ropę. Od lat PKN Orlen przerabia przede wszystkim ropę pochodzącą ze złóż rosyjskich. W ubiegłym roku około 85 proc. ogółem przerobionej w całej grupie ropy stanowił zasiarczony surowiec typu Ural.