Naimski odniósł się do piątkowej publikacji "Naszego Dziennika", który napisał, że Rosjanie nie zamierzają przyglądać się z boku działaniom Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który rozpatruje zaskarżenia ubiegłorocznej decyzji KE, pozwalającej na zwiększenie wykorzystania przez Gazprom niemieckiego gazociągu Opal,jakie złożyły Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo i polski rząd.
Według "Naszego Dziennika", Gazprom wystąpił do ETS o dopuszczenie do postępowania w charakterze tzw. interwenienta pobocznego. Formalnie rolę interwenienta sprawować ma spółka Gazprom Export, która zajmuje się sprzedażą rosyjskiego gazu za granicę. "Rola Rosjan w procesie byłaby z góry określona, bo chcą wspierać Komisję Europejską w sporze z PGNiG" - napisała gazeta.
W piątkowej depeszy rosyjskiej agencji TASS, Gazprom Export potwierdził informacje "Naszego Dziennika".
Piotr Naimski pytany o komentarz w tej sprawie powiedział, że w jego odbiorze "sprawa doszła do takiego poziomu, że uczestnicy już się nie chowają".
"Jest na tyle poważnie, że już nie można działać przez pośrednika, w tym przypadku wyłącznie przez Komisję Europejską. Gazprom postanowił, w Moskwie postanowiono, że wykładamy karty na stół" - powiedział.