Reklama

Strachy na Lachy

Po raz kolejny Gazprom straszy swoich klientów z Zachodniej Europy nieodpowiedzialną Polską. To sprawdzona metoda walki o swoje.

Publikacja: 12.02.2017 13:55

Strachy na Lachy

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Rosjanie głośno ostrzegają, że Polacy nie chcą nowego kontraktu na tranzyt gazociągiem Jamał-Europa. I od razu zaznaczają, że nie mają żadnego planu B. Czy to nie dziwne? Wiedzieć, że coś może się nie powieść i nie robić nic, by przygotować alternatywę tej sytuacji?

Jedyne wytłumaczenie takiego postępowania jest takie, że tak naprawdę są to strachy na Lachy. W 2022 r Gazprom może w ogóle nie potrzebować rurociągu Jamał-Europa. Przeforsowanie rozbudowy gazociągu po dnie Bałtyku da dodatkowe 55 mld m3 mocy przesyłowej bez konieczności płacenia komukolwiek za tranzyt. To o 22 mld m3 gazu więcej aniżeli można przesłać obecnie przez Białoruś i Polskę. Nord Stream 2 ma być gotowy w 2019 r czyli trzy lata przed końcem obowiązywania kontraktu z Polską na Jamał-Europa. Gazprom może wtedy spokojnie nie zgodzić się na żadne polskie warunki i nie przedłużyć kontraktu na tranzyt.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Reklama
Reklama