Umowa, jak podała miejscowa agencja "24", stanowi, że ani jedna firma handlująca paliwami, nie będzie mieć prawa importu produktów naftowych na teren Kirgizji bez zgody Gazprom Neft. Gazprom będzie dostarczał sąsiadowi paliwa poprzez swoją spółkę Gazprom Neft Azja. Rosjanie chcą sami kontrolować dostawy, bowiem podejrzewają, ze część ropy z kirgiskiego rynku jest reeksportowana do Tadżykistanu.

Kirgiskie władze argumentują, że jeżeli nie dadzą Rosjanom monopolu na rynku paliw, to ceny na stacjach znacznie wzrosną. Dzięki temu, że Gazprom będzie dostarczał paliwa swoim spółkom po cenie bez celnej opłaty eksportowej w wysokości 260 dol.

Według Interfaksu, rocznie Kirgizja potrzebuje ok. 1 mln t produktów naftowych. W 2011 r. Gazprom dostarczył 700 tys. ton, a ponad 150 tys. t pochodziło od innych dostawców.

Umowa daje Gazpromowi całkowitą kontrolę nag kirgiską energetyką, bowiem oprócz monopolu na dostawy, Gazprom Neft Azja jest właścicielem sieci stacji benzynowych w tym kraju.