Jeśli chcemy, aby gaz z łupków szybko wypłynął na powierzchnię ziemi, musimy wspólnie, branża i rząd, stworzyć i zachować sprzyjający klimat dla kapitału napływającego do Polski – twierdzi Marcin Zięba, dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. Mimo że obie strony prowadzą rozmowy na ten temat, to do realizacji postawionego celu droga wydaje się jeszcze dość daleka. Świadczą o tym opinie, jakie pojawiły się po opublikowaniu projektu kierunkowych założeń do ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Węglowodorowym Funduszu Pokoleń. Niektórzy podawali w ogóle w wątpliwość potrzebę tworzenia nowych regulacji, dopóki nie wiemy, jakie mamy zasoby gazu łupkowego i czy będzie możliwa opłacalna ich eksploatacja.
Przedstawione niedawno założenia do ustawy węglowodorowej zakładają przede wszystkim wprowadzanie zmian dotyczących stawek i sposobu naliczania różnych podatków i opłat od wydobycia ropy i gazu. Na mocy ustawy ma być powołany narodowy operator kopalin energetycznych oraz wzmocniony nadzór nad wykonywaniem zobowiązań wynikających z koncesji. Rząd chce też zmienić przepisy dotyczące przyznawania koncesji i ich sprzedaży. Ponadto zamierza doprecyzować i uprościć przepisy środowiskowe.
Wielkość danin
Kluczową kwestią dla firm poszukujących i wydobywających ropę i gaz są stawki i sposób naliczana podatków i opłat związanych z tą działalnością. Z przedstawionych założeń wynika, że planowane obciążenia z tytułu wszystkich danin wyniosą około 40 proc. zysków brutto osiąganych przez firmy eksploatujące oba rodzaje surowców. Poza już obowiązującymi daninami, takimi jak podatek CIT, podatek od nieruchomości i opłata eksploatacyjna, zostaną wprowadzone dwa nowe obciążenia. Pierwsze to podatek od wartości wydobytego surowca. Będzie wynosił 5 proc. dla gazu i 10 proc. dla ropy. Ta danina obejmie każdy typ złóż, każdego rodzaju gaz i każdy podmiot wydobywający. Drugie obciążenie to specjalny podatek węglowodorowy. Wyniesie 25 proc. od nadwyżki osiąganych przychodów nad ponoszonymi wydatkami.
Zmianie ulegnie obowiązująca dziś opłata eksploatacyjna. Dzięki niej wpływy gmin z wydobycia realizowanego na ich terenie mają wzrosnąć czterokrotnie. Opłatę od wydobytego gazu określono na 24 zł za 1 tys. m sześc., a ropy na 50 zł za 1 tonę. Z tych pieniędzy 60 proc. ma trafić do gmin, a po 15 proc. do powiatów i województw.
Ministerstwo Środowiska zapowiada, że nowe stawki podatkowe i podział opłat od wydobycia wejdą w życie najwcześniej w 2015 r. Stanie się tak, jeśli ruszy eksploatacja gazu z łupków na dużą skalę i uwolniony zostanie rynek gazu.