CEZ na początku tygodnia oficjalnie ogłosił zamiar sprzedaży swoich udziałów w CEZ Shpërndarje, albańskiej spółce dystrybucyjnej. Potencjalni nabywcy poproszeni zostali o zgłoszenie swojego zainteresowania ofertą do końca stycznia. Wtedy czeska firma ma zdecydować o dalszych krokach.
Tymczasem albański rząd oświadczył, że jest zdecydowanie przeciwny czeskim planom, dodając, że spółka z Czech winna jest im około 1 mld dol. odszkodowania.
"Roszczenia odszkodowawcze wydają się nielogiczne, i nie spodziewamy się, by CEZ zapłacił tę kwotę, ale prawdopodobieństwo, że firma znajdzie nabywcę na przynoszącą straty albańską spółkę jest po tej informacji bliska zeru" – napisał w dzisiejszym biuletynie analityk praskiego Komercni Banka, dodając, iż rośnie ryzyko powiększenia się strat koncernu na dystrybucji prądu w Albanii.
CEZ przejął albańską firmę trzy lata temu, kupując 76 proc. jej udziałów za 102 mln euro. Reszta pozostała w rękach albańskiego państwa. Problemy pojawiły się na początku tego roku, gdy w wyniku katastrofalnej suszy Albania zmuszona została do importu energii elektrycznej z zagranicy. Państwowy producent, KESH, podniósł wtedy ceny sprzedaży prądu, ale albański regulator uniemożliwił spółce dystrybucyjnej z czeskiej grupy podwyższenie taryf dla końcowych odbiorców.
W listopadzie CEZ poinformował, że w ciągu pierwszych trzech kwartałów strata operacyjna na działalności w Albanii sięgnęła 3,8 mld czeskich koron, zmuszając firmę do obniżenia prognozy wyników na cały rok.