Reklama

Liczne uwagi do łupkowych regulacji

Projekty regulacji dotyczące poszukiwań i wydobycia ropy i gazu budzą kontrowersje. Nie podobają się m.in. zapisy o koncesjach i nadzorze.

Publikacja: 18.03.2013 01:52

Dziś upływa termin składania uwag do przedstawionej przez resort środowiska nowelizacji prawa geologicznego i górniczego oraz ośmiu innych ustaw związanych z problematyką poszukiwań i wydobycia ropy i gazu. Z informacji „Rz" wynika, że wielu podmiotom nie podoba się duża część proponowanych rozwiązań.

Przetargi na koncesje

– Kontrowersje budzi m.in. zapis mówiący o organizacji przetargów na koncesje wydobywcze na obszarze, na którym wcześniej firmy doprowadziły do odkrycia złoża  w ramach posiadanej koncesji poszukiwawczej. Mimo poniesionych nakładów na poszukiwania może się okazać, że nie będą miały prawa do eksploatacji znajdującej się tam ropy lub gazu – mówi Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem przy obecnie obowiązującym prawie koncesja wydobywcza należy się w pierwszej kolejności firmie posiadającej koncesję poszukiwawczą. W tej sytuacji wprowadzanie nowych rozwiązań może spowodować utratę praw nabytych.

Kontrowersje budzi planowane powołanie Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, którego zadaniem będzie zapewnienie długotrwałej i zrównoważonej gospodarki złożami. W tym celu z firmami, którym zostaną przydzielone koncesje, ma on podpisywać umowy o współpracy przy eksploatacji surowców. – Udział NOKE w koncesji spowoduje, że faktyczne obciążenia spółek, które będą wydobywać ropę i gaz, może być zdecydowanie większe niż deklarowane przez rząd 40 proc. – twierdzi Chmal.

Jego zdaniem dotychczas obowiązujące prawo nie pozwala na pełne egzekwowanie składanych przez firmy poszukiwawcze deklaracji. Z drugiej strony proponowane przez resort środowiska zapisy są zbyt rygorystyczne. Chmal krytykuje też planowane nadanie  Głównemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska kompetencji do monitorowania i kontrolowania eksploatacji złóż ropy i gazu. – To zadanie powinien realizować Wyższy Urząd Górniczy i okręgowe urzędy górnicze. Wdrożenie propozycji resortu środowiska może spowodować napięcia wewnątrz GIOŚ, instytucji, która z jednej strony ma dbać o środowisko, a z drugiej będzie musiała zajmować się kontrolą przebiegu eksploatacji złóż – uważa Chmal.

Ochrona środowiska

Uwagi do proponowanych zapisów w specjalnym raporcie zgłosiła już Fundacja „Czysta energia". Przekonuje, że firmy poszukiwawcze nie są jeszcze przygotowane do prowadzenia prac w terenie, unikają ocen środowiskowych oraz debat społecznych. Z kolei polskie organy środowiskowe nie radzą sobie z prawidłową oceną projektów, nie gwarantując możliwie pełnej ochrony środowiska naturalnego i zdrowia ludzi oraz nie potrafią zjednać inwestorom poparcia społecznego.

Reklama
Reklama

Wielkość podatków

Przedstawiciele fundacji pytają, czy rezygnacja z obowiązku przeprowadzania procedury środowiskowej do czasu rozpoczęcia produkcji gazu nie wstrzyma polskich starań o wypracowanie najwyższych standardów w tej kwestii. Przypominają też o czekającej całą Unię Europejską debacie, która ma zdecydować o uszczegółowieniu, a być może rozszerzeniu obowiązków środowiskowo- -prawnych dla gazu niekonwencjonalnego. Ich zdaniem w tej sytuacji projekt ustawy w ogóle może być przedwczesny.

Mikołaj Goss, adwokat kancelarii Góralski & Goss Legal obawia się z kolei kłopotów związanych z wprowadzaniem nowych regulacji podatkowych zaproponowanych przez resort finansów. Chodzi m.in. o oszacowanie przez właściwe organy państwa wartości wydobytego i sprzedawanego surowca. Goss zauważa, że gaz ziemny ma złożony skład chemiczny. Mogą znajdować się w nim różne ilości azotu, helu, siarkowodoru czy dwutlenku węgla, co ma wpływ na końcową cenę sprzedawanego surowca.  Konieczne jest w takim przypadku przetworzenie, czyli separacja, co jest zabiegiem kosztownym. Zabieg ten niezwykle rzadko przeprowadzają podmioty wydobywające surowiec – twierdzi Goss. Zaznacza, że najczęściej surowiec jest transportowany przez gazociąg kopalniany do rafinerii.

– Niewątpliwie nowy podatek skomplikuje transakcje kapitałowe, np. kupno przedsiębiorstw wydobywczych lub ich zorganizowanych części. W takiej sytuacji po stronie sprzedającego powstanie obowiązek pomniejszenia wydatków kwalifikowanych o koszt zbywanej infrastruktury – uważa Goss.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, t.furman@rp.pl

Energetyka
Premier powołał na stanowisko nową prezes Urzędu Regulacji Energetyki
Energetyka
Nowy sojusz energetyczny w rządzie? Apel o zwiększenie kompetencji resortu energii
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama