Mniej za tankowanie
Zdaniem Jakuba Boguckiego z portalu paliwowego e-petrol czekają nas przynajmniej dwa tygodnie jazdy z tanim tankowaniem. – Przy tym wcale nie jest wykluczone, że ceny jeszcze nie spadną, bo na detal nie przełożyły się obniżki hurtowe, jakie miały miejsce przed majówką – mówi analityk.
Przewiduje on na najbliższy tydzień średnie ceny za Pb 98 w granicach 5,67–5,78 zł za litr, dla E 95 5,41–5,53 zł i dla diesla 5,39–5,48 zł. Za gaz płacimy 2,41–2,51 zależnie od stacji, w której tankujemy. – Ale w najbliższym czasie średnia cena dla diesla i E 95 na poziomie 5,30 zł jest jak najbardziej możliwa – uważa Jakub Bogucki.
A inni analitycy zastanawiając się poważnie, dochodzą do wniosku, że wcale nie jest to wykluczone: bardzo wysokie ceny ropy naprawdę mamy już za sobą. Wczoraj w południe ropą handlowano po 104,24 dol. za baryłkę, tylko o 11 centów drożej niż na zamknięcie piątkowych transakcji w Londynie. I nikt nie mówił, że będzie drożej.
Tym bardziej że wcześniej w reakcji na atak izraelski na cele syryjskie ropa zdrożała nawet do 105 dol. za baryłkę i szybko potem ceny spadły. To, jak zwykle jest na Bliskim Wschodzie, natychmiast spowodowało obawy, że może dojść do przerw w dostawach od największych producentów z tego regionu. Rok, dwa lata temu takie wydarzenie zwiększyłoby notowania Brenta spokojnie o 3–4 dol. na baryłce i cena szybko by nie spadła. Chociaż tym razem analitycy zauważają, że w cenach ponownie pojawiło się ryzyko polityczne. – Rynek wyraźnie obawia się, że konflikt syryjsko-izraelski może dotknąć inne kraje Bliskiego Wschodu – uważa Victor Shum z singapurskiego oddziału firmy analitycznej IHS.
Wpływ Chin
Głównym powodem tańszej ropy jest wyraźne spowolnienie w Chinach. Wczorajsze dane potwierdziły informacje o wolniejszym wzroście w sektorze usług. I dowiodły, że prognozy o nieposkromionym apetycie Chińczyków na wszystkie surowce od ropy po soję należą do historii, a wielu inwestorów srogo się nabrało bez opamiętania kupując nikiel, miedź, nawet złoto – licząc na to, że sprzedadzą je znacznie drożej niż kupili, bo Chińczycy tak wywindują popyt.