Amerykańsko-szwedzko-polski Wisent Oil & Gas prowadzi w naszym kraju coraz intensywniejsze poszukiwania ropy i gazu z łupków. Jej działania są o tyle ważne, że postanowiły się już wycofać takie koncerny jak amerykańskie Marathon Oil i ExxonMobil oraz kanadyjski Talisman Energy.
W tym roku Wisent wykonał już dwa odwierty. Pierwszy – pionowy – w miejscowości Rodle, a drugi – poziomy – w Babiaku. Oba w województwie warmińsko-mazurskim. – Wstępne wyniki obu dotychczas wykonanych przez nas odwiertów wykazały występowanie zarówno gazu, jak i ropy z łupków. W związku z tym postanowiliśmy przejść do kolejnego etapu poszukiwań, czyli przeprowadzenia tzw. zabiegów szczelinowania hydraulicznego – informuje Wiesław Skrobowski, prezes Wisenta.
Dodaje, że zabiegi szczelinowania, polegające na wpompowywaniu do odwiertu pod wysokim ciśnieniem mieszaniny wody z dodatkami chemicznymi i piaskiem, co powoduje, że powstają szczeliny, dzięki którym ze skał jest uwalniana ropa i gaz, powinny się rozpocząć na przełomie lipca i sierpnia. Prace w tym zakresie przeprowadzi United Oilfield Services. Kolejnym etapem będą testy przeprowadzane w odwiertach. Ich wyniki powinny być znane do końca tego roku.
UOS przeprowadzi dla Wisenta szczelinowanie w ramach podpisanej właśnie umowy o partnerstwie strategicznym. Porozumienie dotyczy prowadzenia poszukiwań i rozpoznania złóż oraz zastosowania najnowszych technologii w zakresie ewentualnego wydobycia tych surowców. – Wszystkie nasze koncesje znajdują się we wschodniej części tzw. Basenu Bałtyckiego. Na ich obszarze przede wszystkim chcemy w przyszłości doprowadzić do rozpoczęcia komercyjnego wydobycia ropy z łupków – mówi Skrobowski. Zauważa, że wśród udziałowców Wisenta jest amerykańska firma Hallwood Resources, która w USA specjalizuje się w poszukiwaniach złóż niekonwencjonalnych, co ma pozytywny wpływ również na kierowaną przez niego spółkę. Hallwood posiada obecnie około 30 proc. udziałów Wisenta, podobnie jak szwedzka Stena i polski Petrolinvest.
– Poszukiwania w Polsce finansujemy obecnie wyłącznie z kapitałów własnych. Na ten cel od początku działalności mamy zarezerwowane około 33 mln dol., co powinno wystarczyć na wykonanie trzech–czterech odwiertów – twierdzi Skrobowski. Dwa z nich już spółka wykonała. O lokalizacji kolejnych dopiero zdecyduje, m.in. na podstawie już przeprowadzonych badań sejsmicznych, wyników testów na wykonanych odwiertach i otrzymanych decyzji administracyjnych dotyczących zgód środowiskowych i zobowiązań koncesyjnych. Spółka jeszcze nie zdecydowała, jak będzie finansować kolejne prace. Dużo będzie tu zależało od wyników już zaplanowanych prac.