Bliżej litewskiej elektrowni

Bałtyckie republiki oraz koncern Hitachi przygotowują wspólne stanowisko w sprawie elektrowni atomowej na Litwie.

Publikacja: 01.09.2013 12:39

Bliżej litewskiej elektrowni

Foto: Bloomberg

- Rząd polecił Lietuvos energija koordynację rozmów Litwy, Łotwy i Estonii w celu osiągnięcia porozumienia na zasadach ekonomicznego rachunku. Rozmowy koncentrują się teraz właśnie na  ekonomicznej stronie inwestycji. Mam nadzieję, że zakończymy to jesienią i wtedy ogłosimy wspólne stanowisko - cytuje litewskiego premiera Algirdasa Butiawicziusa agencja Delfi.

Pierwsze spotkanie przedstawicieli trzech państw-inwestorów przyszłej elektrowni w Vysaginase odbyło się w końcu tygodnia w Tallinie.

- Przygotowujemy wspólne stanowisko trzech krajów i koncernu Hitachi (wygrał przetarg na budowę-red) - uzupełnił Dalius Misiunas prezes Lietuvas energija podczas spotkania z prezesem Eesti Energa Sandorem Lijve.

Przypomnijmy, że wciąż nie ma decyzji końcowej w sprawie budowy nowej elektrowni jądrowej na Litwie. W maju minister energetyki Jarosław Niewierowicz na polecenie rządu zainicjował rozmowy z partnerami. Szansą na porozumienie okazała się decyzja o zamrożeniu budowy konkurencyjnej elektrowni Bałtyckiej w obwodzie kaliningradzkim.

Sprawa ostatecznej decyzji ciągnie się od maja ubiegłego roku, gdy kraje podzieliły miedzy siebie udziału w spółce - inwestorze elektrowni.

Najwięcej akcji we wspólnym przedsięwzięciu budowy elektrowni w Visaginase objął skarb państwa Litwy (38 proc.); 22 proc. ma Estonia, a po 20 proc. Łotwa i japoński koncern Hitachi. Stosownie do udziałów Litwa zainwestuje w projekt ok. 2,6 mld euro.

- Projekt budowy jest ekonomicznie uzasadniony. Nakłady się zwrócą - zapewniła wtedy Ingrida Szimonite litewska minister finansów.

Strategicznym inwestorem elektrowni litewski rząd wybrał Hitachi-GE Nuclear Energy Ltd. Konsultantem technicznych jest największy amerykański operator elektrowni jądrowych ??? Exelon Nuclear Partners.

Budowa elektrowni wzbudziła na Litwie protesty. Zdaniem Linasa Balasisa szefa Instytutu Zielonej Polityki projekt jest polityczny. Inwestycja nigdy się nie zwróci. Elektrownia ma zacząć pracę w 2022 r, jest więc to ostatni dzwonek, by budowę rozpocząć.

- Rząd polecił Lietuvos energija koordynację rozmów Litwy, Łotwy i Estonii w celu osiągnięcia porozumienia na zasadach ekonomicznego rachunku. Rozmowy koncentrują się teraz właśnie na  ekonomicznej stronie inwestycji. Mam nadzieję, że zakończymy to jesienią i wtedy ogłosimy wspólne stanowisko - cytuje litewskiego premiera Algirdasa Butiawicziusa agencja Delfi.

Pierwsze spotkanie przedstawicieli trzech państw-inwestorów przyszłej elektrowni w Vysaginase odbyło się w końcu tygodnia w Tallinie.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz