Aleksiej Miller powiedział dziś agencji ITAR-TASS, że zaległości Ukrainy za rosyjski gaz wynoszą882 mln dolarów. Ostatni wpłata dokonana została za lipiec. Potem strony podpisały aneks do umowy, zgodnie z którym Kijów dostał czas do  1 października na uregulowanie płatności za sierpień.

- Zbliża się koniec miesiąca a pieniądze do nas nie wypłynęły. Jeżeli warunki porozumienia dalej będą naruszane to przejdziemy na system przedpłat za dostarczany gaz.Ta sytuacja nas niezwykle niepokoi - podkreślił prezes Gazpromu.

Dodał, że w ostatnim okresie Gazprom niejednokrotnie szedł na ustępstwa wobec Naftogazu; m.in. zapłacił awansem 1,5 mld dol. za tranzyt gazu przez Ukrainę do Europy. Starczy to do stycznia 2015 r. Przypomniał, że aby zapełnić ukraińskie zbiorniki podziemne gazem na zimę, Gazprom dał wyjątkową zniżkę spuszczając cenę o prawie połowę na zakup 5 mld m3 gazu. Nie dodał, że zniżkę otrzymała prywatna spółka pozostającego w dobrych stosunkach z koncernem oligarchy Dmitrija Firtasza, a nie Naftogaz, który od kilka lat próbuje uzyskać niższą cenę.

Tymczasem średnia cena gazu dla Ukrainy we wrześniu wzrosła o 13,5 dol. do 407 dol./1000 m3. Zadłużenie firm komunalnych Ukrainy wobec dostawcy gazu wynosi na koniec września 2,2 mld dol.. Naftogaz już ogłosił, że to przyczyna opóźnienia w zapłacie Rosjanom za gaz.