Instalacja ma stanąć w stanie Iowa i mieć moc 1050 megawatów. Dzięki niej prąd popłynie do 320 tys. gospodarstw domowych. Według analityków wartość kontraktu - wraz z usługami serwisowymi i konserwacyjnymi - wynosi 1,1 mld dol. (800 mln euro).

To najważniejszy dla Siemensa kontrakt w USA i dobry znak, ponieważ dotychczas farmy wiatrowe uchodziły za zbyt drogie i nieopłacalne.

- Kontrakt dla MidAmerican to kamień milowy - przyznał prezes branży energetycznej niemieckiego koncernu Markus Tacke i zapewnił, że dotychczasowe problemy z turbinami Siemensa, którym łamały się śmigła należą do przeszłości. - Nasi klienci ufają naszej technice - podkreślił Tacke.

Siemens zainwestował w USA w zakłady budujące instalacje do farm wiatrowych. Zakład znajdują się w stanie Kansas -  Hutchinson (silniki i piasty) oraz w miejscowości Fort Madison, stan Iowa (śmigła do turbin). Z USA eksportuje także do Ameryki Południowej.

Zdaniem analityków kontrakt dla MidAmerican może być przełomem dla Siemensa, który z powodu braku kontrahentów musiał w ostatnich latach likwidować kolejne zakłady i zwalniać pracowników. Teraz - jak wyliczają - koncern ma zapewnioną ciągłość produkcyjną na co najmniej 10 miesięcy.