- Przez trzy godziny rozmawialiśmy w Ankarze z liczącą 30 osób delegacją Gazpromu, na czele której stał prezes Aleksiej Miller. Obie strony są zadowolone z rozmów, ale porozumienia co do ceny nie ma. Negocjacje zostały przełożone na inny termin - przyznał turecki minister energetyki, podala agencja Prime.

Dodał, że rozmowy o cenie idą ciężko, bowiem „rosyjskim partnerom, przy stratach budżetu spowodowanych tanią ropą, nie jest łatwo zgodzić się na zniżki dla w cenie", a te chcą na jak najwyższym poziomie wytargować Turcy.

Doskonale zdają sobie sprawę, że Gazprom jest pod ścianą. Turcja to po Niemczech drugi największy klient. W 2014 r Turcy kupili w Rosji 27,4 mld m3. Transportuje go gazociąg Niebieski Potok, idący na dnie Morza Czarnego. Jeżeli negocjacje cenowe się przedłużą, to Gazprom może znaleźć się w sytuacji podobnej do negocjacji cenowych z Chinami. Tamte trwały dekadę a Chińczycy dopięli swego.