Od początku poniedziałkowej sesji giełdowi gracze ruszyli do składania zdecydowanie większej liczby zleceń kupna na akcje Petrolinvestu niż sprzedaży. Rano popyt był tak duży, że przez długi czas nie dochodziło do zawarcia żadnych transakcji. Gdy do nich doszło, ceny były zdecydowanie wyższe niż w piątek. Jeszcze przed południem kurs rósł o 24,1 proc. osiągając wartość 8,44 zł. Potem zwyżki były jeszcze większe.

Racjonalnych powodów obecnej zwyżki trudno się dopatrywać w jakichkolwiek opublikowanych ostatnio przez firmę informacjach. Ostatni komunikat datowany na 1 grudnia mówi o kolejnym przesunięciu terminu rozliczenia i zamknięcia transakcji sprzedaży 79 proc. udziałów w firmie EmbaJugNieft, do której należy kazachska koncesja Emba. Dokładnie w połowie grudnia 2011 r. strony podpisały umowę zobowiązującą je do zawarcia tej transakcji. Z kolei w kwietniu 2013 r. ustaliły ostateczne warunki umowy, w tym określiły cenę na 27,25 mln USD. Do finalizacji transakcji ciągle nie dochodzi. Nowy termin jej rozliczenia to koniec tego roku.

Trudno też oczekiwać, że jakiekolwiek efekty przyniosły rozmowy z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi zaangażowaniem się finansowym i operacyjnym w realizację kluczowego dla spółki projektu poszukiwawczo-wydobywczego na kazachskim kontrakcie OTG.

Teoretycznie jednym z czynników zachęcających do kupowania akcji Petrolnvestu może być mocno rosnący dziś kurs ropy. Trudno jednak przypuszczać, że już teraz pomaga spółce w rozmowach z potencjalnymi inwestorami. Poza tym nawet gdyby szanse na pozyskanie inwestora wzrosły, to nie oznacza to jeszcze, że Petrolinvest zacznie w krótkim czasie wydobycie ropy.