O spektakularnych bankructwach wiatrakowców na razie nie słychać. Po pierwsze dlatego, że od kilku miesięcy banki udzielające na nie kiedyś kredytów prowadzą ich restrukturyzację. Co więcej, produkcja prądu dla tych, którzy zainwestowali własne pieniądze ręcząc majątkiem miała być działalnością poboczną. To rolnicy oraz właściciele drobnych firm usługowych i produkcyjnych, którzy mieli nadzieję np. na godziwą emeryturę. Dziś walczą o przetrwanie, a owa kura mająca znosić złote jaja stała się kulą u nogi. Są pod coraz większą presją. - Już nigdy nie porwę się na interesy gwarantowane przez rząd - mówią zawiedzeni przedsiębiorcy, dla których produkcja prądu miała oznaczać godziwą emeryturę.