Rosyjska agencja RIA Nowosti opublikowała obszerną analizę za i przeciw polskich planów rozwoju energetyki jądrowej. Publicysta Siergiej Sawczuk podkreśla, że „w jednym z krajów byłego bloku warszawskiego – Polsce – niezauważone przez opinię publiczną, rozgrywają się wydarzenia, które mają potencjał do całkowitego przeformatowania energetyki i co ważniejsze, geopolitycznej mapy Europy”.
Dziennikarz przypomina, że „do wyścigu o energetyczne przezbrojenie Polski przystąpiło dwóch lokalnych oligarchów i ich struktury biznesowe. Jednym z graczy jest Michał Sołowow i kontrolowana przez niego firma Synthos. Jego obszar zainteresowań obejmuje przemysł chemiczny.
Oponentem jest polski potentat medialny Zygmunt Solorz-Żak, do którego należy koncern energetyczny ZE PAK”. Każdy z nich ma inną koncepcję inwestowania w energię z atomu. Sołowow chce zbudować w Polsce z pomocą Amerykanów (GE Hitachi Nuclear Energy) – w latach 2033 – 2043 cztery małe elektrownie jądrowe o mocy od 1 do 1,6 gigawata każda.
Natomiast Solorz „wychodzi z inicjatywą znacznie bardziej logiczną i wykonalną, ale na przeszkodzie stoi tu chroniczna polska rusofobia” – chodzi o zainwestowanie w dokończenie zamrożonej budowy elektrowni Bałtyckiej w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim. Prąd z elektrowni na terenie Rosji, zasiliłby polskie sieci.
Michał Sołowow, przedsiębiorca i Rick Perry, Sekretarz Energii USA w Brukseli w 2020 r.