Jak prowadzić zarządzanie finansami w spółce energetycznej? W branży, w której zmienia się wszystko: technologie, regulacje, ceny są z dnia na dzień mrożone lub odmrażane.
W przypadku wyzwań długoterminowych, takich jak transformacja energetyczna, mamy czas na przygotowania – chociażby oszacowania środków finansowych niezbędnych do przeprowadzenia inwestycji. Natomiast najtrudniejsze są nagłe zmiany, legislacja tworzona i wprowadzana ad hoc, mrożenie cen. Oczywiście w przypadku mrożenia mamy mechanizmy rekompensat dla firm, ale zwykle działają one dopiero po jakimś czasie. Jeżeli istnieje dialog pomiędzy rządzącymi a sektorem, to jesteśmy w stanie się porozumieć i tak ułożyć zmiany, żeby nie oznaczały szkód dla klientów czy niekorzystnych cen. Najgorsze jest to, z czym mieliśmy do czynienia w przeszłości: brak dialogu, zaskakiwanie nas przez rozwiązania, przez ustawy, które nie były z nami skonsultowane. W tej chwili dialog trwa, mamy też nadzieję, że to już ostatnie miesiące ingerowania w rynek energetyczny i wkrótce powrócimy do sytuacji, którą mieliśmy przed kryzysem ukraińskim – wolnych cen i konkurujących ze sobą firm.
Tylko że mrożenie cen jest po prostu korzystne dla ludzi.
Wbrew pozorom nie jesteśmy temu przeciwni. Oczywiście wszystkie mechanizmy, które zaburzają rynek generalnie nie są korzystne, ale w warunkach ekstremalnych były konieczne. Gdybyśmy przenosili na klientów koszty, które ponosiliśmy podczas kryzysu energetycznego na rynku hurtowym, odbiorcy mogli nie być w stanie zapłacić rachunków. Wtedy pomysł interwencji był dobry, ale sposób wdrożenia – już nie. Gdyby skonsultowano go z branżą, wypracowalibyśmy rozwiązania tańsze i bardziej efektywne. Jestem o tym przekonana.
Czytaj więcej
Mocne fundamenty rynkowe, które odzwierciedlają przyszły niedobór uprawnień do emisji CO₂ na rynku, powinien wspierać wzrost ceny uprawnień w kolejnych latach. To zła informacja dla przemysłu także polskiego. Rząd zabiega o zmiany, aby pula uprawnień się zwiększyła.