Lawinowy wzrost obowiązków URE. Jakie są największe wyzwania dla energetyki?

Liczba naszych zadań w 10 lat wzrosła z ok. 37 do ponad 140 w tym roku. To kolejne obowiązki, jak kwestia sporów między spółkami a operatorami sieci - powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin. Praca URE coraz bardziej przypomina prace ośrodka analitycznego.

Publikacja: 02.10.2024 13:03

Panel „Energia wolności fundamentem skutecznej transformacji” podczas X Kongresu Dolnośląskiego Inst

Panel „Energia wolności fundamentem skutecznej transformacji” podczas X Kongresu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych we Wrocławiu. Fot. BGK

Foto: BGK

Napędzająca się transformacja energetyczna stawia szereg wyzwań po stronie regulatora, firm, ale i banków. Jak sprostać wyzwaniom na to pytanie odpowiedzi szukali uczestnicy panelu „Energia wolności fundamentem skutecznej transformacji” podczas X Kongresu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych we Wrocławiu. 

Jakie obowiązki ma URE

W ostatnich 10 latach – jak powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki – liczba zadań wzrosła (patrząc na obowiązki wpisane w ustawie o Prawo energetyczne – red.) wzrosła z 37 do ponad 140 w tym roku. Za tymi zadaniami kryją są kolejne obowiązki jak i kwestia sporów między spółkami a operatorami sieci. – W 2014 r. łączna liczba wniosków o rozstrzygnięcie sporów wynosiła 194, a za poprzedni rok było 1680 takich spraw. Dość powiedzieć, że ubiegłoroczna, duża nowelizacja ustawy OZE i prawa energetycznego przyniosła 50 nowych obowiązków OZE – powiedział podczas panelu prezes URE Rafał Gawin.

Po części w ślad za nowymi obowiązkami URE zwiększyły się także środki wpływające do urzędu na realizację nowych zadań. – W ramach planowania budżetu mamy wskaźniki dla określenia naszych zadań które raportujemy do Ministerstwa Finansów. Wskaźnik ten pokazuje liczbę postępowań prowadzonych przez URE na jednego pracownika. Obecnie to są bardzo duże obciążenia. Oczywiście, zawsze ten wskaźnik można powiększyć, ale w ślad za realizacją zadań powinna iść jakość i czas realizacji postępowań – powiedział prezes. Zwykle bowiem w urzędniczej pracy za zbyt dużą ilością obowiązków podążą niższa jakość czy dłuższe wyczekiwania. –  Nakładając nowe obowiązki musimy o tym pamiętać – dodał prezes.

Czytaj więcej

Od stycznia wzrosną rachunki za prąd. Wraca stała „opłata mocowa”

Prezes wskazał, że charakter pracy URE w ostatnich latach bardzo się zmienił. – Byliśmy w świecie rynków regulowanych opartych na zatwierdzeniu cenników. Po tych kilkunastu latach charakter naszej pracy nadal opiera się na tej części regulowanej, ale jest on dalece mniejszy. Charakter pracy URE poszedł w ślad za monitoringiem rynku i rekomendacjami i wnioskami. Charakter naszej pracy w coraz bardziej przypomina prace ośrodka analitycznego – podkreślał Gawin.

Jak skrócić czas inwestycji w OZE

Firmy energetyczne wyczekują na nowelizację ustawy wiatrakowej. W 2019 r. pozyskaliśmy pierwsze famy wiatrowe, a dzisiaj nasz potencjał to ponad 500 MW w OZE: 260 MW wietrze i 240 MW w fotowoltaice – Nasza działalność pokazuje, że jest coraz lepiej z rozwojem OZE w Polsce, ale nadal jest nadal potrzebujemy zmian jak liberalizacja ustawy odległościowej. Nadal są przepisy prawa, które nam nie ułatwiają rozwoju. Obecnie nie jesteśmy w stanie budować nowych farm wiatrowych przez obostrzenia przestrzenne. Dlatego też skupiliśmy się na fotowoltiace – mówi Krzysztof Wojtysiak, prezes Qair Polska.

W 2024 r. jednak bardzo wiele energii – jak mówi prezes – stracono w efekcie nierynkowych wyłączeń przez operatora. Czas przygotowania inwestycji wiatrowej to obecnie 7 lat. – Dlatego też zapowiadane skrócenie procedur pozwoleniowych (ujęte w projekcie noweli ustawy OZE red.) trzeba odnotować pozytywnie. – Największym wyzwaniem jest jednak odmowa warunków przyłączenia. Mamy jednak sukcesy bo nasze kolejne projekty o mocy ok. 2,5 GW dysponują już warunkami przyłączenia. Kluczowe jest skrócenie warunków przyłączenia, aby równomierne rozwijać projekt i te nie musiały czekać z rozwojem na decyzje administracyjne – podkreśla Wojtysiak, który dodaje, że jego firma rozważa wyposażanie projektów w magazyny energii.

Finansowanie energetyki przez BGK

Członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego Mateusz Szczurek, w kontekście zaprezentowanego niedawno ambitniejszego scenariusza rozwoju Krajowego Planu Na Rzecz Energii i Klimatu podkreślał, że na rynku finansowym są dostępne pieniądze, które można pozyskać na ten cel. KPEiK wskazuje, że na realizację tego planu do 2030 r. potrzeba ok. 800 mld zł. – Tylko z Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu na modernizację sieci będziemy mieć do dyspozycji ok. 80 mld zł, na rozwój energetyki wiatrowej 21 mld zł, a na energetykę gazową 2,7 mld zł. Oczywistym jest, że na środkach z UE nie może się skończyć – mówi były minister finansów.

Polskie banki także mają takie środki na wsparcie. – Najważniejsze jest otoczenie prawne jak warunki przyłączenia, pomoc publiczna na rozwój, wpływ ceny energii to wszystko ma wpływ na to czy projekt jest możliwy do sfinansowania czy też nie. Są też bariery koncentracji, które stają się zbyt duże względem rosnących potrzeb polskiego systemu energetycznego. My jesteśmy wyłączeni z tych limitów i możemy dołożyć wsparcie, którego brakuje danemu projektowi do „spięcia” modelu finansowania – mówił Szczurek

W podobnym tonie wypowiadał się podczas innego panelu „Finansowanie transformacji i niezależności energetycznej” Jacek Bogucki, dyrektor Biura Branży Energetycznej i Technologii w BGK. - W modułach KPO mamy 130 mld zł, na to składa się 70 mld zł Funduszu Wsparcia Energetyki, ok. 20 mld zł offshore wind i ok. 40 mld zł na zieloną transformację miast. Wydaje się, że to spora różnica w odniesieniu do potrzeb sektora, ale w tych projektach nie jest kluczowa dostępność pieniędzy, tylko ich bankowalnosć - argumentował Jacek Bogucki.

Coraz trudniej finansować energetykę węglową 

Pytany o przyszłość aktywów węglowych w spółkach energetycznych podkreślił, że ich dalsze finansowanie faktycznie stoi pod dużym znakiem zapytania, a jakiekolwiek finansowanie takich aktywów to olbrzymie ryzyko. – To nie oznacza jednak, że takie spółki energetyczne, które mają aktywa węglowe są dla BGK trędowate. Jednak z punktu widzenia banków komercyjnych jest tu dużo gorzej. Jest szereg banków komercyjnych, które już nie finansują tego typu aktywów. To faktycznie realny problem, a my jako BGK staramy się go łagodzić – mówił Mateusz Szczurek. Wskazał, że udział aktywów węglowych w strukturach grup energetycznych można obchodzić poprzez wydzielenie ich do osobnych podmiotów, spółek-córek.

Kolejny problem, jaki jawi się w kontekście finansowania energetyki konwencjonalnej to gaz i ryzyka w jego finansowaniu. W tym temacie odpowiedzi szukał podczas panelu „Finansowanie transformacji i niezależności energetycznej” Adam Burda, dyrektor departamentu Klienta Strategicznego – Energetyka, Paliwa i Nowe Technologie w PKO Bank Polski. – Naturalnym jest, że emisyjność gazu jest znacznie mniejsza niż węgla. Naszym zdaniem ten rodzaj energetyki należy finansować i chcemy to robić. Analizowaliśmy to także pod kątem taksonomii. Pod warunkiem spełnienia kilku warunków. Mogą to być inwestycje spełniające zasady inwestycji zrównoważonymi rozwojowi. Zmniejsza nam to dekarbonizację naszego portfela. My jako banki również jesteśmy pod presją strategii ESG i dekarbonizacji – powiedział Burda.

Wykorzystać wiedzę 

Transformacja energetyczna dostarcza nam także całą paletę informacji, których spożytkowanie pozwoli na optymalizację działań. Tomasz Dreslerski dyrektor Segmentu Enterprise w Microsoft powiedział, że wykorzystując dane, które pojawiają przy okazji transformacji w ciągu 9-15 miesięcy można opracować system gromadzenia z porządkowania danych. - Dzięki wykorzystaniu takich danych, jesteśmy w stanie lepiej określić profil konsumenta. W oparcie o takie profil możemy zaprojektować produkcję energii. Firmy energetyczne z dużym wyprzedzeniem wiedzą ile i kiedy zakupić energię. To wypływa na przychody i koszty. Platformy danych pozwalają także na zdalną obsługę klienta i skrócenie tego czasu z tygodni na dni. Mając ten profil danych jesteśmy w stanie podpowiadać klientom np. pod kątem ich inwestycji. Jesteśmy w stanie dopasować lepiej ofertę produktową – mówił Dreslerski.

Gabriel Gorbačevski, attaché ds. energii, radca w Ambasadzie Republiki Litewskiej w Rzeczypospolitej Polskiej starał się przedstawił wyzwania, które stoją przed krajami bałtyckim. To odłączanie się od rosyjskiego systemu energetycznego. – W ciągu ostatnich 10 lat w relacjach polsko-litewskich doszło do dużych zmian. Działa bowiem połączenie elektroenergetyczne LitPolLink. To obok połączenia ze Szwecją – NordBalt kluczowe połączenie dla synchronizacji krajów bałtyckich z resztą UE. Do pełnej synchronizacji ma dojść w lutym 2025 r. Po wyłączeniu elektrowni jądrowej Ignalina te połączenia zabezpieczały dostawy prądu, ale także służyły do tranzytu energii np. tańszej szwedzkiej energii do Polski. Obecnie wchodzimy w nowy etap – rozbudowujemy lądowe połączenie elektroenergetyczne z 500 do 2000 MW. Część z tej mocy będzie wykorzystane do handlu. W 2040 r. chcemy produkować 100 proc. energii z OZE – podkreślił Gorbačevski.

Napędzająca się transformacja energetyczna stawia szereg wyzwań po stronie regulatora, firm, ale i banków. Jak sprostać wyzwaniom na to pytanie odpowiedzi szukali uczestnicy panelu „Energia wolności fundamentem skutecznej transformacji” podczas X Kongresu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych we Wrocławiu. 

Jakie obowiązki ma URE

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka Zawodowa
Ruszają konsultacje Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu. Pełnych kosztów nie ma
Energetyka Zawodowa
Prawny pat w konflikcie Rafako z JSW Koks. „Dziwi nas ta sytuacja”
Energetyka Zawodowa
Nagły zwrot w sprawie Rafako. Spółka jednak nie upadnie?
Energetyka Zawodowa
Rządowy wyścig z czasem i brakiem mocy. Jest wstępna zgoda Brukseli na dłuższe życie węgla
Energetyka Zawodowa
Ile będzie kosztowało polskich podatników wydłużenie rynku mocy. Rząd podał dane