Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego powoli rusza. Jest oferta przejęcia elektrowni węglowych. Po tym jak proces ten zostanie sformalizowany, powinny ruszyć długo oczekiwane zlecenia na modernizację węglowych jednostek wytwórczych o mocy 200 MW. Główną rolę w modernizacji miało pełnić Rafako, ale czy firma przetrwa do tego czasu?
Jestem o tym absolutnie przekonany. Rafako powinno zostać uratowane, choćby właśnie ze względu na technologię modernizacji 200 MW. Na rynku krajowym jest jeszcze Polimex Mostostal, ale ta spółka jest w stanie rocznie zmodernizować dwa, trzy bloki energetyczne, a jednostek do takiej modernizacji zidentyfikowano aż 27 z blisko 50 działających w kraju. My jesteśmy w stanie zmodernizować do czterech bloków rocznie. Nadal mamy ciepłownictwo, które w 85 proc. jest zależne od węgla. Bloki ciepłownicze też będziemy musieli modernizować, np. przestawiając na biomasę. NWZA rozstrzygające przyszłość Rafako zostało wyznaczone na 26 lipca. Nie mam wątpliwości, że wszystkie strony powiązane sytuacją w Rafako doprowadzą proces ratowania spółki do końca.
Na czym ma polegać ratowanie firmy?
Mówimy o obligatariuszach, Polskim Funduszu Rozwoju (PFR), potencjalnym inwestorze oraz kilku innych wierzycielach. Rozmowy trwają. Mamy dobrą współpracę z Polskim Funduszem Rozwoju, który jest jednym z akcjonariuszy [ma niespełna 8 proc. – red.]. Na najbliższym walnym zgromadzeniu powinny zostać przegłosowane uchwały, który konwertują dług firmy wobec banków, które były gwarantami naszego kontraktu na budowę bloku 910 MW w Jaworznie. Ugoda z Tauronem zakończyła co prawda wielomiesięczny spór, ale nie rozwiązała problemów, bo pozostały jeszcze roszczenia zwrotne ze strony banków.
W przypadku pomocy publicznej ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) chodzi o konwersję na akcje zadłużenia w wysokości 100 mln zł, w przypadku banków to 240 mln zł.
Muszą się zgodzić na to obligatariusze PBG. Oczekują oni, że dojdzie nie tylko do konwersji długu na akcje, przejęcia kontroli operacyjnej nad spółką, ale też do jej dokapitalizowania. Obligatariusze PBG nie zgodzili się na poprzednim walnym na konwersję długu, czyli rozwodnienie ich części i w efekcie utratę kontroli operacyjnej nad spółką bez dodatkowych gwarancji wsparcia i dokapitalizowania spółki. Tylko wtedy bowiem mogą mieć szansę na spieniężenie swoich akcji. Jestem przekonany, że do NWZA 26 lipca strony osiągną porozumienie.
Czy PFR nadal chce dostać kontrolę nad Rafako bez dodatkowego dokapitalizowania?
Obligatariusze chcą mieć gwarancję, że po konwersji długu dojdzie do dokapitalizowania firmy. Do tej pory propozycja PFR dawała firmie co prawda szansę na przetrwanie, uwolnione środki wystarczyłyby na kilka miesięcy naszej działalności. Obligatariusze chcą mieć gwarancję, że także w dalszej perspektywie firma przetrwa i będzie mogła realizować zlecenia. Wtedy uwierzą w możliwość odbudowy wartości akcji, które ulegają rozwodnieniu.