Ile będzie kosztować strategia energetyczna? Jest nowa kwota

Poznaliśmy kolejną liczbę związaną z aktualizacją strategii energetycznej do 2040 r. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, nakładom na nowe źródła wytwórcze rzędu 726,4 mld zł będą towarzyszyć równie potężne nakłady na sieci elektroenergetyczne w kwocie 500 mld zł.

Publikacja: 03.04.2023 18:18

Ile będzie kosztować strategia energetyczna? Jest nowa kwota

Foto: Krajowa Dyspozycja Mocy PSE

Nieznany dotychczas punkt projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., a więc wspominana wyżej kwota o nakładach finansowych na infrastrukturę sieciową, ujrzał światło dzienne. „Warunkiem technicznym i niezbędnym do przeprowadzenia transformacji jest odpowiedni rozwój sieci przesyłowej i sieci dystrybucyjnych. Nakłady niezbędne do zapewnienia możliwości funkcjonowania struktury mocy wytwórczych przedstawionej w strategii w okresie do 2040 r. mogą sięgnąć 500 mld zł” – czytamy.

Tę kwotę przekazał też Tomasz Sikorski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych na konferencji prasowej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. „Zaktualizowana strategia energetyczna PEP 2040 przewiduje około 500 mld zł na nowe sieci przesyłowe do 2040 r. Mamy 60 mld zł w planie rozwoju do 2030 r. i szacujemy, że co najmniej dwa lub trzy razy tyle będzie potrzebne na sieć przesyłową" – powiedział Sikorski podczas prezentacji aktualizacji strategii w odpowiedzi na pytania naszej redakcji.

Czytaj więcej

Energia prosto z wiatraka

W ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolita” informowała, że nowa zaktualizowana strategia energetyczna zakładająca dominacją rolę OZE przy produkcji energii elektrycznej (w 2030 r. – 46,6 proc., w 2040r, 50,8 proc. oraz 22,6 proc. udziału atomu) ma kosztować 726,4 mld zł, ale tylko w zakresie wydatków na nowe źródła.

Zwiększone nakłady na sieci mają zostać pochodzić z opłaty dystrybucyjnej, którą płacimy w swoich rachunkach za prąd, środków unijnych oraz prywatnych (po wejściu w życie prawa umożlwiającego budowę tzw. linii bezpośredniej z własnego źródła OZE do własnego zakładu produkcyjnego).

Prezes biura Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE) Wojciech Tabiś pytany o takie nakłady podczas innej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej „Więcej OZE w sieci”, powiedział, że wszystko to zależy od przestrzeni czasowej oraz określonej mocy w sieci. „Wciąż jest niewiadomą są więc koszty, bo nie wiemy jak dużo OZE faktycznie podłączymy. Biorąc pod uwagę unijny plan zwiększenia mocy w OZE REPowerUE, to patrząc tylko na sieci dystrybucyjne planowane do 2030 r. 130 mld zł może nie wystarczyć” – powiedział. 

Nieznany dotychczas punkt projektu aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., a więc wspominana wyżej kwota o nakładach finansowych na infrastrukturę sieciową, ujrzał światło dzienne. „Warunkiem technicznym i niezbędnym do przeprowadzenia transformacji jest odpowiedni rozwój sieci przesyłowej i sieci dystrybucyjnych. Nakłady niezbędne do zapewnienia możliwości funkcjonowania struktury mocy wytwórczych przedstawionej w strategii w okresie do 2040 r. mogą sięgnąć 500 mld zł” – czytamy.

Tę kwotę przekazał też Tomasz Sikorski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych na konferencji prasowej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. „Zaktualizowana strategia energetyczna PEP 2040 przewiduje około 500 mld zł na nowe sieci przesyłowe do 2040 r. Mamy 60 mld zł w planie rozwoju do 2030 r. i szacujemy, że co najmniej dwa lub trzy razy tyle będzie potrzebne na sieć przesyłową" – powiedział Sikorski podczas prezentacji aktualizacji strategii w odpowiedzi na pytania naszej redakcji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Elektroenergetyka
Ukraina zaskoczyła. Wyprodukowała nadmiar prądu i wysłała do Polski
Elektroenergetyka
Enea podaje wyniki i przypomina o zawieszeniu NABE
Elektroenergetyka
Kolejny państwowy kontrakt-widmo. Tak się kończy kupowanie biomasy na pustyni
Elektroenergetyka
Straty Ukrainy po największym rosyjskim ataku na obiekty energetyczne
Elektroenergetyka
Enea po Orlenie. Kolejny kontrakt-widmo, tym razem na biomasę