Równowaga dla przyszłości

Firmy, które zlekceważą zasady zrównoważonego rozwoju, mogą zniknąć. Siłą konsumenci.

Publikacja: 10.12.2018 17:53

Paneliści byli zgodni, że to coraz większa prośrodowiskowa świadomość konsumentów napędza zmiany na

Paneliści byli zgodni, że to coraz większa prośrodowiskowa świadomość konsumentów napędza zmiany na lepsze, także w biznesie.

Foto: Paneliści byli zgodni, że to coraz większa prośrodowiskowa świadomość konsumentów napędza zmiany na lepsze, także w biznesie.

Coraz bardziej świadomi ekokonsumenci, firmy stawiające na energię odnawialną, banki, które nie chcą finansować energetyki węglowej – to nie wizje przyszłości, ale teraźniejszość. O tym, dlaczego od zrównoważonego rozwoju świata nie ma odwrotu, mówili uczestnicy European Economic Congress Green towarzyszącego COP24 w Katowicach.

– Postęp mogą osiągnąć tylko społeczeństwa zrównoważone – mówił na sesji inaugurującej EEC Green Leon Wijnands, szef ING Groep ds. zrównoważonego rozwoju, podkreślając, że aby zmienić świat na lepszy, czystszy, w którym dla węgla nie będzie już miejsca, potrzeba wspólnego wysiłku.

Poprawić efektywność

– Nie możemy czekać. Sektor finansowy może odgrywać dużą rolę w odejściu gospodarki od węgla, nie może tego zrobić jednak samodzielnie. Powinny się w to zaangażować także rządy. W minionym tygodniu Komisja Europejska przedstawiła cel, w którym w 2050 r. gospodarka UE nie będzie w ogóle emitowała CO2 – wskazywał Leon Wijnands.

Z najnowszego raportu ING wynika, że od 2050 r. zapotrzebowanie zwiększy się aż o 250 proc. jeśli nie poprawimy efektywności energetycznej. Najwięcej energii zużywamy na ogrzewanie i chłodzenie. – Musimy zmienić standardy przemysłowe, produkować więcej energii, niż możemy jej zużyć – wymieniał Wijnands. ING Groep świadomie wybiera klientów, którzy stawiają na rozwiązania ekologiczne, jak np. koncern BMW, który uruchomił fabrykę opartą na energii odnawialnej.

Prof. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, były premier, przestrzegał, że „ambitne cele są dobre, ale muszą być osiągalne”. Jako przykład podał Polskę, która stawia na energetykę węglową, bo ma spore zasoby tego surowca. To okazuje się złudne.

– Już nie jesteśmy w Polsce w stanie produkować tyle dobrego węgla, ile potrzebujemy, a wciąż potrzebujemy węgla w energetyce. Importujemy już kilkanaście mln ton rocznie – podkreślał prof. Buzek, wskazując, że węgiel wbrew pozorom nie zapewnia nam bezpieczeństwa energetycznego.

Podczas panelu wielokrotnie podkreślano, że czasy dla węgla, z którego spalania do atmosfery trafia najwięcej CO2, definitywnie się skończyły. Świat stoi na granicy katastrofy.

– 25 lat temu doszedłem na nartach do bieguna północnego. Dziś to jest coraz trudniejsze. Na Antarktydzie, Spitsbergenie nie ma śniegu! – opowiadał o skutkach dla przyrody Marek Kamiński, polarnik, podróżnik i przedsiębiorca.

Na nowe tory

Paneliści byli zgodni, że to coraz większa prośrodowiskowa świadomość konsumentów napędza zmiany na lepsze, także w biznesie. – Nie czekamy na regulacje rządów, wyprzedzamy to, także sami stawiamy sobie wysokie wymogi. Daje nam to przewagę konkurencyjną, bo klienci tego oczekują i to doceniają. Robimy to, co jest dobre dla ludzi, planety. To działa – podkreślała Carolina Garcia Gomez, prezes IKEA Retail Polska. Firma do 2030 r. chce całkowicie przejść na energię odnawialną.

Także Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, zgodził się, że klienci tego oczekują. – Przyszłość należy tylko do firm, które wspierają gospodarkę zrównoważonego rozwoju – podkreślił. Przyznał, że jeśli w 2050 r. świat ma obywać się bez spalania węgla, to „duże firmy muszą przestawiać się na nowe tory już teraz”, a banki nie będą wspierać gospodarki węglowej. Za to będą chętne dawać „pożyczki ekologiczne na transformację”. – Polska jest gotowa do zrównoważonej transformacji, a konsumenci chcą inwestować w „zielone” rozwiązania, choć kosztuje ich to więcej w relacji do dochodów niż mieszkańców Europy Zachodniej – dodawał Bartkiewicz.

O podobnych doświadczeniach w postawach klientów na całym świecie mówił także Jérôme Ladrière, wiceprezes Dalkii, która specjalizuje się w innowacyjnych rozwiązaniach dla energetyki (dzięki temu w ub.r. jej klientom udało się zmniejszyć emisję CO2 o 4 mln ton). – Konsumenci mają coraz większą świadomość, a to przekłada się na działania – podkreślał Ladrière. Np. w 400 kinach na świecie wprowadzono specjalny system Dalkii, który pozwala oszczędzać energię m.in. na podstawie ilości osób.

Zdaniem Manuela Vidala, dyrektora ds. zmian klimatu w WWF, koncepcja zrównoważonego rozwoju narodziła się już 30 lat temu i do chwili obecnej mocno się rozwijała i ewoluowała. Vidal przestrzegł jednak, że „odchodzenie od brudnych technologii musi być połączone z dbałością o kwestie społeczno-gospodarcze”. Także prof. Buzek wskazał, że odchodzenie od węgla nie może być zbyt drastyczne czy szybkie, bo „zdusi gospodarkę”.

Organizatorem EEC Green jest PTWP, inicjator Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który od 11 lat odbywa się w stolicy Śląska.

Coraz bardziej świadomi ekokonsumenci, firmy stawiające na energię odnawialną, banki, które nie chcą finansować energetyki węglowej – to nie wizje przyszłości, ale teraźniejszość. O tym, dlaczego od zrównoważonego rozwoju świata nie ma odwrotu, mówili uczestnicy European Economic Congress Green towarzyszącego COP24 w Katowicach.

– Postęp mogą osiągnąć tylko społeczeństwa zrównoważone – mówił na sesji inaugurującej EEC Green Leon Wijnands, szef ING Groep ds. zrównoważonego rozwoju, podkreślając, że aby zmienić świat na lepszy, czystszy, w którym dla węgla nie będzie już miejsca, potrzeba wspólnego wysiłku.

Pozostało 86% artykułu
COP24 Walka o klimat
Kurtyka: Katowickie porozumienie przejdzie do historii
COP24 Walka o klimat
Od błękitnego paliwa do czystego powietrza
COP24 Walka o klimat
Możemy planować dekarbonizację energetyki
COP24 Walka o klimat
Współpraca kluczowa dla klimatu