Telefony do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej urywają się. Jestem 13. w kolejce, gdy dzwonię do krakowskiego funduszu, by uzyskać informacje o dotacji z rządowego programu „Czyste powietrze”.
Przynajmniej kilkanaście minut trzeba też oczekiwać na połączenie z infolinią w innych WFOŚiGW.
Długotrwała procedura
W Małopolsce zainteresowanie dotacjami na wymianę źródła ogrzewania domu i przeprowadzenie jego kompleksowej termomodernizacji jest spore. Ale i tak nie największe w Polsce. Z informacji pozyskanej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wynika, że najwięcej wniosków złożono dotąd na Śląsku (ponad 1900) i na Mazowszu (ponad 1400). Tempo przyrostu w skali całego kraju liczone jest w setkach tygodniowo. Zaledwie trzy miesiące po uruchomieniu naboru przyjęto już 12,5 tys. wniosków (stan na drugą połowę listopada).
Sławomir Kmiecik, rzecznik NFOŚiGW, nie odpowiada wprost na pytanie, kiedy pierwsi beneficjenci dostaną pieniądze. Bo złożenie wniosku dopiero uruchamia procedurę. Optymistyczny scenariusz zakłada, że właściwy WFOŚiGW podpisze z nami umowę najpóźniej po 90 dniach. Jeśli nie popełnimy żadnego błędu w wypełnianiu aplikacji i spełniamy wszystkie kryteria.
– Dopiero na podstawie zawartej umowy beneficjent uprawniony jest do złożenia wniosku o wypłatę dotacji do właściwego wojewódzkiego funduszu, który po jego weryfikacji zobowiązany będzie przekazać środki – tłumaczy Kmiecik.