Koniec 2024 r. zakończył się znaczącymi wzrostami cen uprawnień do emisji do 75 euro. Wzrosty cen w grudniu 2024 r. były napędzane przez mniejsze ilości uprawnień do emisji CO₂ oferowanych na aukcjach, większą aktywność funduszy inwestycyjnych, sezonowość oraz utrzymującą się korelację cen uprawnień z cenami gazu na holenderskiej giełdzie TTF. W tym ostatnim przypadku wzrosty cen gazu wynikały z wygaśnięcia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę (która zmniejszyła zapasy gazu w UE do 70 proc.) oraz niższych temperatur w Europie.
Ryzyko dużego wzrost cen
Jak wynika z co miesięcznego raportu Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych oraz Krajowego Ośrodku Bilansowania i Zarządzania Emisjami obecna korelacja między cenami uprawnień a cenami gazu TTF powinna zostać utrzymana. – Jeżeli ceny gazu TTF będą dalej rosły, to konsekwencją będzie tymczasowe zwiększenie wykorzystania węgla do produkcji energii elektrycznej w EU ETS (czyli wyższe emisje) –prognozuje KOBIZE.
Czytaj więcej
Przemysł energochłonny potrzebuje funduszy na inwestycje dekarbonizujące produkcję - informują przedstawiciele firm energochłonnych podczas konferencji Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu. Branża przemysłowa proponuje poza szeregiem ułatwień i dofinansowań dla przemysłu także rewolucję w europejskim rynku energii, a więc zmianę kolejności "wpuszczania" energii do sieci.
Rynek niedługo powinien wyceniać przyszły niedobór uprawnień, czego efektem będzie wyraźny wzrost popytu ze strony uczestników EU ETS i funduszy inwestycyjnych. „Ten niedobór uprawnień począwszy od 2026 r. będzie wynikał z niższego limitu emisji (tzw. capu), stopniowego wycofywania bezpłatnych przydziałów, pełnej aukcji dla lotnictwa czy pełnego objęcia systemem sektora morskiego. Ponadto optymizm co do ożywienia gospodarczego w UE, wspierany przez trwające cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, powinien wspierać dalsze wzrosty cen uprawnień. Niższe stopy procentowe powinny stymulować europejską gospodarkę do zwiększenia produkcji (zwłaszcza działalności przemysłowej) i emisji w ramach EU ETS” – czytamy w raporcie. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, CAKE/KOBZIE zakłada, że ceny uprawnień w I kwartale 2025 r. będą kształtować się na poziomie ok. 75 euro, natomiast w II kwartale na poziomie 85 euro. CAKE/KOBZIE nieznacznie skorygował długoterminowe prognozy cen uprawnień do 102 euro w 2025 r. oraz do 200 euro w 2030 r. Silne fundamenty rynkowe, które odzwierciedlają przyszły niedobór uprawnień na rynku powinien wspierać ceny uprawnień w kolejnych latach.
Polska zabiega o zmiany
Polska domaga się zmian w EU ETS, aby do tego nie doszło, a takie koszty uprawnień nie uderzył w przemysł. – Będziemy postulować zwiększenie liczby dostępnej puli uprawnień do emisji CO₂, co pozwoli utrzymać ceny uprawnień w ryzykach bez znaczących zwyżek. Mamy już kilku sojuszników w UE w tej sprawie. Chcemy także zaproponować nowe rozwiązanie. Poprzez mechanizm wychwytywania i składowania CO₂ (co jako Polska chcemy robić) proponujemy otrzymywanie przez kraje UE dodatkowych uprawnień do emisji CO₂. Trzeba zaznaczyć, że musiałoby to być „zielone” CO₂, czyli nie z węgla i gazu, tylko np. biodegradowalnej części odpadów czy zrównoważonej biomasy. Musimy także zaproponować dedykowane rozwiązania przemysłowi, bo moim zdaniem energetyka radzi sobie z ETS1, a przemysł jest w znacznie gorszej sytuacji – powiedział „Rzeczpospolitej” Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska.