Czy spółki energetyczne sprzedające prąd i gaz, a będące zobligowane do złożenia wniosków taryfowych już to zrobiły?
Zgodnie z prawem spółki, o których pan mówi, muszą nam przedstawić wnioski taryfowe najpóźniej na dwa miesiące przed wygaśnięciem obecnie obowiązujących taryf. Mają zatem na to czas do końca października. A że przedsiębiorcy chcą wykorzystać maksymalnie dostępny czas, stąd raczej nie zdarza się, żebyśmy te wnioski otrzymywali wcześniej. To kwestia – jak rozumiem – potrzeby szczegółowej i czasochłonnej analizy kosztów po stronie sprzedaży. Każdy kolejny dzień to zarazem więcej danych do estymacji sytuacji cenowej i kontraktacji na rynku energii i gazu w 2024 r. Spodziewamy się, że do 31 października, jak co roku, firmy energetyczne przedłożą nam wnioski do rozpatrzenia. Dotychczas wpłynął do URE jeden wniosek, od operatora systemu dystrybucyjnego gazowego – Polskiej Spółki Gazownictwa.
Jakie kryteria są brane pod uwagę przy ocenie wniosków taryfowych?
Kryteria oceny pozostają niezmienne i regulują je przepisy. Obserwujemy jednak zmiany zachowań uczestników rynku, którzy coraz chętniej sięgają po kontrakty spotowe i w ten sposób zabezpieczają potrzebną ilość energii. Spada liczba kontraktów długoterminowych, rocznych. Regulator ma instrumenty, aby monitorować umowy i ceny z kontraktów zawieranych poza rynkiem giełdowym oraz wewnątrz samych grup energetycznych. Na bazie wszystkich tych informacji będziemy budowali punkt odniesienia do taryf zaproponowanych przez spółki. Zawsze szukamy rynkowego punktu odniesienia dla danego poziomu taryf. Dlatego też kontraktacja na rynku giełdowym, na Towarowej Giełdzie Energii, będzie dla nas najważniejszym punktem odniesienia przy ocenie złożonych przez sprzedawców wniosków.
Czytaj więcej
Firmy energetyczne od początku tego roku skarżyły się na niejasny sposób sporządzania odpisów na tzw. składkę solidarnościową (tzw. opłata od nadmiarowych zysków), która jest elementem rekompensat za wysokie ceny energii. Teraz Urząd Regulacji Energetyki zapowiada kontrolę dokonywania odpisów. Mają ruszyć w grudniu.
Mówi pan, że liczba kontraktów rocznych na energię elektryczną spada, a kontraktów krótkoterminowych – rośnie. Tymczasem te dwa produkty mają różną cenę. Jaki to będzie miało wpływ na taryfę na energię?
Można powiedzieć, że taryfa to taki kontrakt roczny, ze stałą gwarantowaną dla odbiorcy ceną. Tym samym zabezpiecza ona odbiorcę przed ewentualnym wzrostem cen w ciągu roku, a sprzedawcy daje możliwość zabezpieczenia swoich kosztów z odpowiednim wyprzedzeniem. Przy takim rozumieniu taryfy powinna być ona skonstruowana na bazie kontraktów terminowych, gdyż tylko takie kontrakty można zawrzeć przed zatwierdzeniem taryfy. Nie oznacza to oczywiście, że taryfa nie może się zmienić w trakcie jej obowiązywania. Ale taka sytuacja powinna mieć charakter wyjątkowy, uzależniony od zmiany warunków prowadzenia działalności gospodarczej niemożliwych do przewidzenia w trakcie zatwierdzania taryfy. Odbiorcy klienci nie mają jednak obowiązku korzystania z taryfy regulowanej, mogą korzystać z innych produktów dostępnych w ramach oferty rynkowej. Przykładem mogą być kontrakty z ceną dynamiczną lub ceną indeksowaną do okresowych wskaźników cenowych (np. spotowych, miesięcznych, kwartalnych). Każdy odbiorca ma prawo skorzystania z takiej oferty, jeśli tylko uzna, że jest ona bardziej atrakcyjna cenowo.
Skoro więc kontrakty roczne są najważniejsze, to przyjrzymy się ich cenom. W 2021 r. cena energii w kontraktach na 2022 r. wynosiła ok. 360 zł za MWh na TGE. Jednak już rok później, we wrześniu 2022 r., kontrakt na 2023 r. wynosił ponad 1781 zł za MWh. Dzięki mrożeniu nie przełożyło się to na nasze rachunki. W tym roku cena kontraktu na rok przyszły wynosi już ok. 600 zł. Czy zatem ceny prądu na przyszły rok będą niższe od tych, które byłyby w tym roku, gdyby nie ich mrożenie, i jednocześnie wyższe od tych, które płaciliśmy w 2022 r. (a dzięki mrożeniu także w 2023 r.)?
Po pierwsze, ceny, które pan przywołał, to średnie miesięczne, a my oceniamy średnią z całego roku. A w horyzoncie rocznym różnica w cenie nie jest już tak spektakularna. Te różnice nie są już trzykrotne, lecz dwukrotne, lub nawet mniejsze. Dla przykładu, w dostawie energii na 2022 r. średnia cena energii przyjęta do kalkulacji taryfy wynosiła około 350 zł, zaś w taryfie przyjmowanej na rok 2023 wynosiła ok. 1000 zł. Po drugie, sama cena energii to jeszcze nie finalny koszt, który odbiorca widzi na swoim rachunku.