Spadki te nie wpłyną już na zatwierdzone przez URE rekordowe stawki na 2022 r. Mogą mieć jednak wpływ na ceny w 2023 r.
Ceny prądu w całej Europie biją rekordy. Różne są tego powody w zależności od kraju. We Francji i w Wielkiej Brytanii to problemy z energetyką jądrową nad Sekwaną, w Niemczech wysokie ceny gazu, a w Polsce rekordowe koszty uprawnień do emisji CO2, które w połowie przekładają się na opłaty za prąd.
Ceny uprawnień wzrosły w ciągu ponad miesiąca z poziomu ok. 56 euro do ok. 91 euro. Obecnie spadły do 80 euro za tonę. Rajd cenowy był spowodowany wzrostem cen gazu, co przełożyło się na powrót do węgla, ponieważ taniej było kupić węgiel i uprawnienia niż relatywnie droższy gaz.
W opinii Marcina Kowalczyka, kierownika zespołu klimatycznego w WWF, nie jest wcale przesądzone, że ceny uprawnień do emisji CO2 będą już tylko rosnąć. – Nie wiemy, jak zachowają się na początku przyszłego roku. Pod wpływem np. cen gazu mogą spaść. Ostatnio zmniejszyły się o kilkanaście euro w tydzień. Za kilka miesięcy mogą być niższe względem obecnych notowań – mówi Marcin Kowalczyk.
Czytaj więcej
Od 2022 r. realne skutki kryzysu energetycznego odczujemy na własnej kieszeni. Podwyżki rzędu kilkunastu–kilkudziesięciu proc. mogą przełożyć się na wzrost inflacji do blisko 10 proc.