Oto największa przeszkoda dla pokoju na Ukrainie

Oddalona od granic Polski o 1300 km największa w Europie elektrownia atomowa najprawdopodobniej stanie się jedną z głównych przeszkód w osiągnięciu pokoju na Ukrainie.

Publikacja: 08.04.2025 13:09

Oto największa przeszkoda dla pokoju na Ukrainie

Foto: Adobe Stock

Ukraina nie może pozwolić sobie na pozostawienie elektrowni Zaporoże w rękach rosyjskich okupantów. A ci już ogłosili okupowaną instalację swoją prawowitą zdobyczą – pisze „Washington Post”.

Elektrownia Zaporoże produkowała 20 proc. prądu dla Ukrainy

W publikacji podkreślono, że zaporoska siłownia była jednym z symboli niezależności energetycznej, a co za tym idzie ekonomicznej Ukrainy. Produkowała 20 proc. całej ukraińskiej energii elektrycznej, co wystarczało nie tylko na pokrycie własnych potrzeb, ale i na eksport do Europy.

Teraz jednak stacja stała się innym symbolem – symbolem dążenia Rosji do przejęcia Ukrainy i podporządkowania jej gospodarki swoim potrzebom. Rosjanie chcą zniszczyć nadzieje Ukraińców na dobrobyt w Unii Europejskiej – pisze amerykański dziennik.

Czytaj więcej

MAEA i rosyjski analityk o "pożarze" elektrowni atomowej: toporna prowokacja

Elektrownia nie działa od niemal trzech lat. Okupujący ją Rosjanie przekształcili obiekt w bazę wojskową i atakują miasto Nikopol, położone naprzeciwko stacji, po drugiej stronie Dniepru. Szef nikopolskiej administracji wojskowej Jurij Bachno poinformował, że po zajęciu elektrowni jądrowej w Zaporożu Rosjanie zaczęli tam szkolić rekrutów, którzy mieli ćwiczyć ataki artyleryjskie i dronowe na miasto. W całym okresie zginęło 79 mieszkańców Nikopola, 400 zostało rannych, a około 7 tysięcy budynków uległo uszkodzeniu.

Amerykanie chcą zarządzać Zaporożem, Kijów mówi nie

„Washington Post” zauważa, że ​​stała okupacja elektrowni jądrowej przez Rosję jest najgorszym scenariuszem dla Ukrainy. Oznacza to, że Ukraina nie odzyska potencjału energetycznego, jaki zapewniała ta siłownia. Oznacza to również, że mieszkańcy Energodaru, miasta satelickiego elektrowni, nigdy nie będą mogli wrócić do domów.

Biały Dom zaproponował własny scenariusz dla elektrowni jądrowej w Zaporożu: amerykańska kontrola nad nią byłaby „najlepszą ochroną dla tej infrastruktury” – powiedziała reporterom Caroline Leavitt, rzeczniczka prasowa Białego Domu.

Czytaj więcej

Ukraina pozwie Rosję za szkody spowodowane w elektrowni w Zaporożu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił jednak ten pomysł, podkreślając, że elektrownia jądrowa jest własnością państwa ukraińskiego. Rosja również nie wykazuje chęci zwrotu tego, co ukradła. Już uznała elektrownię za swoją własność – podkreśla „WP”.

„Powrót elektrowni do rosyjskiego przemysłu jądrowego jest dostatecznie ustalonym faktem, który społeczność międzynarodowa musi jedynie uznać. Przekazanie samej elektrowni jądrowej w Zaporożu lub kontroli nad nią Ukrainie lub innemu państwu jest niemożliwe” – oświadczyło 25 marca rosyjskie MSZ.

Co się dzieje w środku elektrowni Zaporoże?

Agencja Reuters podaje, że według stanu na koniec marca w Zaporożu pracuje niewielka liczba pracowników Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Z najnowszego kwartalnego raportu agencji wynika, że ​​sytuacja w zakresie bezpieczeństwa pozostaje niestabilna, a uzbrojeni żołnierze rosyjscy blokują dostęp do niektórych części stacji.

„Jeśli chodzi o bezpieczeństwo elektrowni i ogólną sytuację w tym miejscu, muszę powiedzieć, że jest ona profesjonalnie kontrolowana i zarządzana przez Rosję. Niektóre prace konserwacyjne... być może nie są tak kompleksowe, jak mogłyby być, ale to również konsekwencja wojny” – przyznał szef agencji Rafael Grossi.

Zaporoże pod rosyjską okupacją

Jak pisała agencja UNIAN, w marcu 2022 r., na początku inwazji Rosji na Ukrainę, miasto Energodar i pobliska elektrownia jądrowa o mocy 6000 MW, zostały zajęte przez wojska rosyjskie i od tego czasu pozostają pod ich okupacją. Po zajęciu obiektu wojska rosyjskie dokonały jego militaryzacji, umieszczając na jego terytorium sprzęt wojskowy i personel. Ukraiński personel stacji był bity i szantażowany wywiezieniem rodzin w głąb Rosji. Część specjalistów została zastąpiona Rosjanami sprowadzonymi z rosyjskich siłowni jądrowych. Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) pełne ponowne uruchomienie wszystkich reaktorów w elektrowni jądrowej w Zaporożu po zakończeniu wojny może potrwać ponad rok. Wznowienie częściowej pracy stacji jest możliwe w ciągu kilku miesięcy po zaprowadzeniu pokoju.

Ukraina nie może pozwolić sobie na pozostawienie elektrowni Zaporoże w rękach rosyjskich okupantów. A ci już ogłosili okupowaną instalację swoją prawowitą zdobyczą – pisze „Washington Post”.

Elektrownia Zaporoże produkowała 20 proc. prądu dla Ukrainy

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Atom
Mały atom w Kanadzie z pozwoleniem na budowę. Polska następna?
Atom
Atomowa umowa pomostowa z USA za dwa tygodnie
Atom
Jest umowa pomostowa dla atomu. Premier zabrał głos po publikacji „Rz”
Atom
Trudne rozmowy o współpracy atomowej z USA i o finansowaniu z Brukselą
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Atom
Co dalej z umową atomową z firmami z USA? „Zagrożenia nie ma”