12 sierpnia misja MAEA uzyskała dostęp do wież chłodniczych siłowni atomowej w Zaporożu. Według dyrektora generalnego agencji Rafaela Grossiego zespół ustalił, że jest mało prawdopodobne, aby pierwotne źródło pożaru znajdowało się u podstawy wieży chłodniczej. Ustalono, że uszkodzenia najprawdopodobniej skupiały się we wnętrzu chłodni kominowej, na poziomie dystrybucji dysz wodnych, zlokalizowanej na wysokości około 10 metrów.
Czytaj więcej
Eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej twierdzą, że zanim na terenie elektrowni jądrowej w Zaporożu wybuchł pożar, słyszeli liczne eksplozje. Sytuacja radiacyjna „jest stabilna”. Nawet Rosjanie nie wierzą w rosyjską wersję.
Tajemnicze krople plastiku
Podczas wizyty w uszkodzonej wieży chłodniczej zespół zauważył spalone fragmenty w wyposażeniu wewnętrznym powyżej poziomu dysz wodnych. Krople spalonego plastiku i kawałki betonu rozrzucone zostały w kałuży zimnej wody zalegającej poniżej. MAEA uważa, że te kropelki przypominają stopioną plastikową siatkę utworzoną podczas pożaru. Eksperci wyczuli utrzymujący się zapach ognia i ustalili, że najprawdopodobniej jest on spowodowany spalonym plastikiem.
„Podczas inspekcji nie znaleziono żadnych opon ani pozostałości drona. Zespół nie był w stanie wyciągnąć ostatecznych wniosków na podstawie uzyskanych danych i obserwacji. MAEA będzie kontynuować ogólną analizę po dodatkowej inspekcji i uzyskaniu (od rosyjskich okupantów — red.) dostępu do urządzeń natrysku wody i basenu z zimną wodą” – czytamy w komunikacie.
Czytaj więcej
Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi wezwał Rosję i Ukrainę do zachowania "maksymalnej powściągliwości" w walkach toczących się w rejonie, w którym zlokalizowana jest Kurska Elektrownia Atomowa.