Spór USA z Koreą o technologię nie zablokuje budowy atomu w Polsce

Polska delegacja miała utargować w Waszyngtonie więcej, niż pierwotnie Amerykanie oferowali. Chodzi o poszerzenie centrum usług wspólnych, które ma stać się – jak chciałaby tego strona Polska – centrum wypadowym Westinghouse na inne sąsiednie rynki w Europie. Niezależnie od tego, Polska – mimo zastrzeżeń strony amerykańskiej – nadal podtrzymuje wolę realizacji drugiego, równoległego biznesowego projektu jądrowego w Koreańczykami z Południa.

Publikacja: 24.10.2022 16:17

Spór USA z Koreą o technologię nie zablokuje budowy atomu w Polsce

Foto: Adobe Stock

Efekty wizyty w USA

Jest już przesądzone, że to amerykański Westinghouse wybuduje pierwszą elektrownię jądrową w Polsce. Co prawda, oferta amerykańska dotyczyła wybudowania 6 reaktorów o łącznej mocy 6,6 GW, to jednak złożony na początku tego roku raport środowiskowy przez polską spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe mówi o 3,7 GW. Po niedzielnym spotkaniu wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz minister klimatu i środowiska Anny Moskwy z sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm – jak się dowiadujemy - wszystkie wątpliwości, które miała polska strona, a dotyczyły m.in. form tzw. offsetu, zostały rozstrzygnięte po myśli polskiej strony. Polska strona miała zwracać uwagę, że tych możliwości ze strony USA nie jest zbyt wiele. Możliwe jest więc poszerzone centrum kompetencji dla rozwoju projektów amerykańskich, ulokowane w Polsce. Po tych rozmowach wszystko wskazuje na to, że stosowna rządowa uchwała w tej sprawie zostanie przyjęta na pierwszym z listopadowych posiedzeń rządu.

Projekt koreański nadal aktualny

Niezależnie od pierwszego, rządowego projektu, ma być rozwijany drugi biznesowy z rządową aprobatą. Państwowa Polska Grupa Energetyczna oraz prywatny koncern energetyczny ZE PAK mają podpisać list intencyjny z Koreańczykami dotyczący budowy drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Wspólne konsorcjum ma realizować projekt w Pątnowie. Podpisanie listu intencyjnego między partnerami biznesowymi, którzy mają realizować drugi prywatny projekt, jest zaplanowane na 31 października.

Czytaj więcej

Sasin: Pierwszy polski atom dla USA. Decyzja zapadnie w listopadzie

Koreańsko-amerykański spór?

Jednocześnie Westinghouse zaniepokojony tymi informacjami pozwał 21 października w sądzie federalnym potencjalną umowę z koreańskim koncernem KHNP na sprzedaż reaktorów Polsce, Czechom i Arabii Saudyjskiej. Według Amerykanów, projekt reaktora Koreańczyków obejmuje własność intelektualną licencjonowaną przez Westinghouse i wymaga zgody amerykańskiej firmy przed przeniesieniem do Polski i innych krajów rozważających rozmieszczenie reaktora APR1400. Innego zdania jest Seul, która uważa, że poziom zmian w technologii czyni ją już koreańską. Jak patrzy na pozew sam koncern z Korei? „KHNP analizuje kwestię pozwu i na ten moment nie udziela komentarzy w tej sprawie” – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.

Czy to stoi na przeszkodzie umowy z Koreą? – Można przypuszczać, że jeśli wyjazd jest zaplanowany, to nie koliduje to bezpośrednio z możliwością realizacji projektu. Nie jest wykluczone, że USA złożyły pozew nie będąc jeszcze pewnym, że wybudują pierwszą, stąd wynikała ich obawa i pozew do sądu – dowiadujemy się od źródeł zbliżonych do rządu.

Jak zauważa, dr inż. Paweł Gajda z krakowskiej AGH, wszystkie technologie reaktorów lekkowodnych, które powstały na całym świecie – poza rosyjską – bazują na amerykańskich. Nawet francuskie reaktory biorą swoje początki w technologii amerykańskiej. – Podobnie jest w przypadku Korei, która „udomowiła” amerykańską technologię System 80 firmy Combustion Engineering, która następnie została przejęta przez Westinghouse. Ewentualny proces byłby bardzo ciekawy i mógłby potrwać bardzo długo. Spór dotyczy pewnych elementów reaktora APR1400, które zdaniem strony amerykańskiej są ciągle własnością intelektualną Westinghouse. Kolejną kwestią są bariery prawa amerykańskiego dotyczące eksportu technologii wrażliwych” – wskazuje Gajda.

Czytaj więcej

Amerykanie zablokują atom z Korei dla Polski? Złożyli pozew

Jeśli wspominane elementy są ciągle technologią amerykańską, to podlegają one amerykańskim restrykcjom eksportowym i to rząd USA musi wydać zgodę na ich eksport do innego kraju niż Korea. Tak było w przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), gdzie elektrownię jądrową Barakah budowało KHNP. Westinghouse był tam jednym z podwykonawców i dostarczył cześć komponentów po wcześniejszym uzyskaniu zgody rządu. Na ten przypadek firma Westinghouse powołuje się zresztą w pozwie. W tamtym jednak wypadku Westingohuse nie starał się o realizację całości projektu. W przypadku Polski, Czech i Arabii Saudyjskiej jest jednak inaczej. – Koreańczycy starają się o kontrakt na tych samych rynkach co Amerykanie. Nie można wykluczyć, jednym z celów pozwu jest wywołanie „efektu mrożącego” po stronie koreańskiej, ale i zamawiającego, a więc Polski czy Czech. Jego zdaniem jednak, bazując na doświadczeniach z ZEA, nie można wykluczyć zawarcia pozasądowego porozumienia dotyczącego jakiejś formy wspólnej realizacji tych projektów przez KHNP i Westinghouse – mówi nam Gajda.

Kto dał najlepszą cenę?

Dlaczego Polakom zależy na ofercie z Korei Południowej? Z tego, co się dowiadujemy, to Zygmunt Solorz, właściciel spółki ZE PAK mocno zabiegał w rządzie o możliwość współpracy przy tym projekcie. Polacy zaś mając na stole trzy oferty, mieli ocenić – jak się dowiadujemy – najlepiej propozycję koreańską. Zabiegi Solorza zbiegły się w czasie z weryfikacją ofert. Wykorzystano więc zbieg zdarzeń. Polacy najkorzystniej ocenili ofertę KHNP zwłaszcza w kontekście ceny. Szacunkowa wartość projektu oferowanego przez koreański KHNP za 6 reaktorów o mocy 8,4 GW to ok. 26,7 mld dol. Oferta amerykańska za 6 reaktorów o mocy 6,7 GW jest warta ok. 31,3 mld dol. Najdroższa była francuska oferta. W zależności od wariantu, od 4 do 6 reaktorów o mocy od 6,6 do 9,9 GW, cena wynosiła od 33 do 48,5 mld dol. Co do ceny warto przypomnieć, że KHNP powoływał się także na dane World Nuclear Association, że koszty budowy elektrowni dysponującej technologią APR1400 są niższe o 30 proc. od kosztów konkurencji. Poza tym, Koreańczycy – o czym żadna ze stron nie mówi głośno – są gotowi wybudować w Polsce fabrykę paliwa jądrowego oraz dokonać transferu technologii, do czego z rezerwą mieli podchodzić Amerykanie, do czasu ostatniej wizyty w USA.

Efekty wizyty w USA

Jest już przesądzone, że to amerykański Westinghouse wybuduje pierwszą elektrownię jądrową w Polsce. Co prawda, oferta amerykańska dotyczyła wybudowania 6 reaktorów o łącznej mocy 6,6 GW, to jednak złożony na początku tego roku raport środowiskowy przez polską spółkę Polskie Elektrownie Jądrowe mówi o 3,7 GW. Po niedzielnym spotkaniu wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz minister klimatu i środowiska Anny Moskwy z sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm – jak się dowiadujemy - wszystkie wątpliwości, które miała polska strona, a dotyczyły m.in. form tzw. offsetu, zostały rozstrzygnięte po myśli polskiej strony. Polska strona miała zwracać uwagę, że tych możliwości ze strony USA nie jest zbyt wiele. Możliwe jest więc poszerzone centrum kompetencji dla rozwoju projektów amerykańskich, ulokowane w Polsce. Po tych rozmowach wszystko wskazuje na to, że stosowna rządowa uchwała w tej sprawie zostanie przyjęta na pierwszym z listopadowych posiedzeń rządu.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Atom
Atomowy bilans otwarcia na majówkę
Atom
Ruszą prace terenowe na obszarze przyszłej elektrowni jądrowej w Polsce
Atom
Szczerość atomowych decydentów. Atom później i drożej
Atom
Jest nowy prezes atomowej spółki PGE
Atom
W Zaporożu „bardzo bliska katastrofy nuklearnej”. MAEA ostrzega świat