Umowa na małe reaktory atomowe, którą pan razem z władzami KGHM przywożą z USA to przełom dla polskiej energetyki?
To nowa jakość i zupełnie nowa perspektywa. Nie jest to oczywiście tzw. duży atom, o którym rozmawiamy w kontekście zmiany struktury polskiej energetyki, ale to ważny krok na drodze do zasadniczej zmiany naszego miksu. Jest jasne, że Polska potrzebuje nowoczesnych źródeł energii. Rozwój energetyki jądrowej jest tu kluczowy. Nabiera to szczególnego znaczenia w kontekście tego, co dzieje się na rynku gazu. Ostatnie działania Gazpromu i ich wpływ na wzrost cen tego surowca uświadamiają nam jak groźne może to być narzędzie w rękach kogoś, kto chciałby stosować jakiś nacisk czy wręcz szantaż nie tylko wobec Polski, ale też całej Europy. Widać wyraźnie, że ceny gazu, również w przyszłości, mogą być niestabilne. Atom jest wolny od tego zagrożenia. Atom, również ten mały, daje pewną stabilizację. Niesie ze sobą jeszcze jedno – perspektywę rozwoju technologicznego i gospodarczego. Technologia SMR, o której rozmawiamy jest nowa, ale na pewno będzie się rozwijać. Dzięki umowie, którą podpisał KGHM zyskujemy więc przewagę konkurencyjną. To duży sukces.