Uniwersalny statek o napędzie atomowym „Arktika” rosyjskiego projektu 22220, w środę oficjalnie wszedł w skład rosyjskiej floty atomowej zarządzanej przez koncern Rosatom. W obecności premiera Rosji podpisano świadectwo odbioru; na statku podniesiono flagę państwową – informuje agencja RIA Nowosti. Jednostka ma długość 173,3 m, szerokość 34 m, wyporność 33,5 tys ton. Silnikami są dwa reaktory atomowe RITM-200 o mocy 175 MW każdy. Zanim statek został oficjalnie oddany wypłyną w próbny rejs, podczas którego dotarł do bieguna północnego, krusząc lody o grubości 3 metrów.
Historia jego powstania obfitowała w przesunięcia terminów. Budowa rozpoczęła się w 2013 r w stoczni Bałtycka pod St. Petersburgiem. Statek miał być gotowy do pracy w 2017 r, ale ten termin nie został dotrzymany. Z kontraktu nie wywiązały się zakłady w Kijowie – dostawca turbogeneratorów, pośrednio za sprawą rosyjskiego zajęcia Krymu.
Lodołamacz „Arktika”, fot. AFP
Na koniec minionego roku gotowe było 87 proc. statku. W lutym 2020 r., podczas rozruchu elektrycznego układu napędowego lodołamacza, jeden z dwóch prawych silników elektrycznych uległ awarii, po czym termin dostawy statku został przesunięty o kolejne pół roku. Na lodowe testy jednostka wypłynęła we wrześniu. W ciągu 21 dni statek pokonał około 4,8 tys. mil morskich. Podczas sprawdzania systemów i wyposażenia w warunkach lodowych Arktyka dotarła 3 października do bieguna północnego.
Lodołamacze projektu 22220 zapewnią pilotaż tankowców i gazowców płynących ze złóż Półwyspu Jamalskego oraz z szelfu Morza Karskiego na rynki Azji i Pacyfiku.